Jak dobrze być w domu! Miło było wykąpać się w swojej wannie i na chwilkę położyć w swoim łóżku.
Podróżowanie jest cudowne, ale lubię wracać do domu.
Pierwsza część fotorelacji właściwie nie będzie z Bułgarii, a z trasy, którą musieliśmy pokonać. Jak wiadomo w czasie drogi dzieci się nudzą ;)
Do pokonania mieliśmy znaczną część Polski, Słowację, Węgry, Rumunię i dość dużą część Bułgarii.
Wyjechaliśmy kilka minut po 4 rano, a przez Polskę jechaliśmy do 13.
Na Słowacji przywitały nas oczywiście POTRAVINY.
Później szybko przemknęliśmy przez Węgry, a na znacznie dłużej zatrzymała nas Rumunia.
|
Takie widoki prowadziły nas przez Rumunię |
|
Na trasie było wiele ciekawych budowli. Niestety Zamku Draculi nie odwiedziliśmy. |
Rumunia zaskoczyła mnie widokami. Jechaliśmy przez nią rano i towarzyszyły nam piękne mgły. Droga była dość wymagająca, ponieważ w Rumunii musieliśmy pokonać Karpaty, a przez nieuwagę jechaliśmy taką jakby podrzędną drogą.
Na szczęście wszystko się udało i bez większych przygód pokonaliśmy długą drogę, w niedzielę przed północą byliśmy w Aheloy.