Uwielbiam rabarbar. Jego kwaśny smak wspaniale sprawdza się jako składnik prostych ucieranych ciast ale nic chyba nie przepije kwaśno-słodko-pikantnego smaku konfitury. Dziś jeden z obiecanych postów zaległych do którego zdjęcia czekały już chyba od miesiąca.
Składniki:
- 1 kg rabarbaru (po obraniu ok 80 dag)
- 250 g cukru
- 15 dag świeżego imbiru
- imbir sproszkowany (ewentualnie)
- skórka starta z 1 cytryny
Rabarbar obieramy i kroimy w drobną kostkę. Do garnka o nieprzywierającym dnie wrzucamy rabarbar, otartą z 1 cytryny skórkę, starty na drobnym tarle imbir i cukier. Mieszamy, przykrywamy pokrywką i odstawiamy na całą noc.
Następnego dnia zagotowujemy, następnie zmniejszamy ogień i już bez przykrycia co chwile mieszając smażymy ok 45 min. Konfitura jest gotowa jeżeli jego kropla wylana na talerzyk nie rozlewa się na boki.
Przekładamy do słoiczków i odstawiamy do góry dnem aż konfitura wystygnie.
Jeżeli chcemy aby konfitura była mniej kwaśna dodajemy trochę więcej cukru a pikanterię możemy wzmocnić dosypując nieco sproszkowanego imbiru.
* przepis znalazłam na blogu Bake&Taste i ślad za jego autorką informuję iż pochodzi z książki "Przetwory domowe czyli spiżarnia babci Teodory" red. Jan Rogala.