VEGAN COCONUT LAYER CAKE WITH PEACHES AND MANGO
"Chciałabym kiedyś zjeść tort, po którym nie rozboli mnie brzuch..."
Pamiętam te słowa do dzisiaj. Powiedziałam je w dniu swoich nastych urodzin, po zjedzeniu kawałka tortu z bitą śmietaną i brzoskwiniami. Uwielbiałam go i jadłam go raz w roku. Czekałam z niecierpliwością na dzień moich urodzin, aby móc zakosztować połączenia puszystego biszkoptu, kremowej masy, soczystych brzoskwiń, kokosa i migdałów. Przypominał mi moje ukochane pralinki Rafaello. Dalej miło wspominam ten smak. Jednak uczucie po zjedzeniu takiego ciasta była zawsze przykre. Mdłości, bóle brzucha, rozkojarzenie, skoku cukru we krwi i ogólna apatia. Wtedy też zdecydowałam z mamą, że to był mój ostatni tort urodzinowy. Na przyjęciach koleżanek, czy członków rodziny brałam tylko symbolicznego kęsa z grzeczności. Było mi przykro i nie ukrywam, że wtedy to była tragedia. Ale jakoś to przeżyłam. Przecież jest tyle innych ciast!
Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia o tym, że wszystko to za sprawą glutenu pszennego, dużej ilości białego cukru, jajek, tłuszczu i nabiału. Wszystkie te produktu, skumulowane w stosunkowo małym kawałku tortu sprawiły, że mój żołądek wywracał się na lewą stronę i pozostawał skręcony w supeł przez kilka godzin. Ale miło jest dorastać i uczyć się czegoś nowego. Będę z Wami szczera - pierwszą myślą, które mnie naszła po przejściu na roślinną stronę mocy (uwielbiam to tak nazywać) było odczucie lekkiej pustki. "No nie. Skoro nie jem tortu na urodziny, to co teraz z innymi ciastami?" Wtedy jeszcze nie wiedziałam JAK BARDZO można szaleć w wegańskiej kuchni. Przez myśl mi nie przeszło, że będę jeszcze raz mogła w życiu zjeść tort, który tak bardzo kochałam będąc dzieckiem! Powiem szczerze, że cieszę się teraz właśnie, jak dziecko. Mimo, że jest to powierzchowna i głupia sprawa. Przecież bez tortu da się żyć. Ale ja bardzo cieszę się z faktu, że dopiero mając 22 lata, spełniłam dziecięce marzenie.
Mój tort urodzinowy przeszedł duże turbulencje. Zazwyczaj nie mam problemu z ubiciem kokosowej bitej śmietany, ale teraz jak na złość pierwsze trzy próby zakończyły się porażką. Dobrze, że zaopatrzyłam się w zapasowe puszki mleka, ale i tak zabrakło mi jednej. Na szczęście udało mi się wybrnąć z tej sytuacji i przygotowałam wegański twarożek, który pokrył boki ciasta. W sumie pasował idealnie i teraz nie wyobrażam sobie tego tortu bez niego.
Tort smakował lepiej, niż ten, którego wspominam z dawnych lat. Goście kosztowali, chwalili i nie mogli uwierzyć, że jest "wegański". Przez tą różę z mango na wierzchu nie wierzyli też, że to ja go robiłam. I w sumie też przez nią, aż szkoda było go kroić. Bardzo się cieszę, że trochę zaszalałam i odważyłam się go zrobić. Na co dzień nie używam cukru i oleju w mojej kuchni. Naprawdę od wielkiego dzwona i tylko w niewielkich ilościach. Ale w pogoni za małym marzeniem dziecka, jestem gotowa porzucić nawyki, aby przez kilka dni móc się rozkoszować tym smakiem.
Jeżeli znacie kogoś, kto ma podobne wspomnienia - upieczcie mu ten tort! Albo zróbcie go nawet dla siebie! To nie jest tak trudne, jak się wydaje! Może i jest nieco pracochłonne, ale dla tej wyjątkowej osoby, w wyjątkowy dzień warto się trochę pomęczyć! Wierzcie mi - a szczególnie dla takiego powalającego efektu!
Wegański tort kokosowy
Z brzoskwiniami, mango i migdałami
*Scroll down for English version *
Składniki (tortownica o średnicy 24 cm):
Biszkopt:
- 430 g mąki orkiszowej typ 700;
- 150 g drobnego cukru trzcinowego;
- 130 ml oleju;
- 310 ml mleka sojowego;
- 1,5 łyżeczki octu jabłkowego;
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia;
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej;
- szczypta soli.
Przełożenie:
- 2 puszki mleka kokosowego o zawartości tłuszczu powyżej 17%;
- 4 łyżki cukru pudru trzcinowego;
- słoiczek dżemu brzoskwiniowego;
- 2 brzoskwinie;
- 2 łyżki wiórek kokosowych (opcjonalnie).
Dekoracja:
- 1 puszka mleka kokosowego;
- 2 łyżki cukru pudru;
- 1/2 szklanki nerkowców namoczonych przez noc w wodzie (możecie pominąć ten krok i użyć mleka kokosowego. Ja musiałam improwizować, bo skończyły mi się puszki z mlekiem kokosowym);
- kilka łyżek mleka sojowego;
- 2 łyżki syropu klonowego;
- nasionka z 1 laski wanilii;
- 1 łyżka wiórek kokosowych;
- 50 g uprażonych płatków migdałowych;
- 2 dojrzałe mango.
Przygotowanie:
Puszki z mlekiem kokosowym włożyć do lodówki na minimum kilka godzin. Najlepiej na całą noc. Nerkowce namoczyć w ciepłej wodzie.
Biszkopt: Wyłożyć spód tortownicy papierem do pieczenia. Wysmarować boki formy olejem i wysypać bułką tartą. Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
Do dużej miski przesiać mąkę razem z proszkiem do pieczenia i solą. Dodać cukier.
W drugiej misce połączyć mleko sojowe z octem jabłkowym, sodą oczyszczoną i olejem. Składniki mokre wlać do składników suchych i dokładnie wymieszać mikserem. Przelać ciasto do formy, wyrównać powierzchnię i piec od 40 - 50 minut (do suchego patyczka). Ostudzić całkowicie w formie. Kiedy biszkopt się ostudzi, przeciąć go wzdłuż na trzy blaty.
Zmiksować dżem brzoskwiniowy. Umyć owoce i pokroić je w kostkę.
Umieścić w tortownicy pierwszy blat. Posmarować połową dżemu i ułożyć połowę pokrojonych brzoskwiń. Rozsmarować 1/2 bitej śmietany oraz rozsypać 1 łyżkę wiórek kokosowych. Przykryć drugim blatem, posmarować go resztą dżemu i ułożyć brzoskwinie. Nałożyć bitą śmietanę, posypać 1 łyżką wiórek kokosowych i przykryć ostatnim blatem. Włożyć do lodówki najlepiej na całą noc, aby tort był spójny.
Dekoracja: Następnego dnia, lub po kilku godzinach ubić kolejną puszkę mleka kokosowego (bądź dwie). Jeżeli również chcecie użyć orzechów nerkowca, musicie je odsączyć, po czym zblendować z mlekiem sojowym i syropem klonowym. Ten krem nie będzie śnieżnobiały, więc polecam pokryć nim boki tortu. Masa musi mieć sernikową, gęstą konsystencję.
Wyjąć tort z lodówki i zdjąć obręcz. Na wierzchu rozsmarować kokosową bitą śmietanę, a na boki masę z nerkowców (lub również śmietanę). Boki pokryć płatkami migdałowymi.
Wierzch ciasta udekorować owocem mango. Ja zrobiłam róże, posługując się
tym filmem. Widoczną część kremu posypałam wiórkami kokosowymi.
Ciasto smakuje najlepiej po kilku godzinach w lodówce i tam też go należy przechowywać.
Pamiętajcie, aby nie bić się za bardzo z domownikami o ostatni kawałek, a podzielić się ;)
Smacznego!
***
Jeżeli zdecydujesz się wypróbować ten, lub któryś z moich pozostały przepisów, sfotografuj go i wyślij do mnie, aby zdjęcie mogło dołączyć do galerii zdjęć czytelników! Czekam na Twoje pyszne kadry pod adresem
oatmealandfigs@op.pl, bądź oznacz mnie na
Instagramie!
Vegan coconut layer cake
With peaches, mangoes and almonds
Ingredients (springform with a 24 cm diameter):
Sponge cake:
- 430 g spelled flour (type 700);
- 150g cane caster sugar;
- 130 ml oil;
- 310 ml soy milk;
- 1,5 tsp of apple cider vinegar;
- 3 tsp baking powder;
- 1,5 tspbaking soda;
- pinch of salt.
Separation:
- 2 cans coconut milk with more than 17% fat content;
- 4 tbsp powdered cane sugar;
- jar of peach jam;
- 2 peaches;
- 2 tbsp grated coconut (optional).
Decoration:
- 1 can coconut milk;
- 2 tbsp powdered sugar;
- 1/2 cup cashews soaked overnight in water (you can skip this step and use coconut milk. I had to improvise, because I ran out of cans of coconut milk);
- a few tablespoons of soy milk;
- 2 tbsp maple syrup;
- the seeds of 1 vanilla pod;
- 1 tbsp grated coconut;
- 50g roasted almonds flakes;
- 2 ripe mangoes.
Preparation:
Cans with coconut milk put in the fridge for at least several hours. Preferably overnight. Cashews soak in warm water.
Sponge cake: Line a bottom of the springform pan with baking paper. Grease the sides of the mold with oil and sprinkle with breadcrumbs. Preheat oven to 180 degrees C.
In a large bowl sift together the flour, baking powder and salt. Add the sugar.
In another bowl, combine the soy milk with apple cider vinegar, baking soda and oil. Pour the wet ingredients to the dry ingredients and mix thoroughly with a mixer. Pour the batter into the mold, level the surface and bake for 40 - 50 minutes (to dry stick). Cool completely in mold. When the sponge cake has cooled down, cut it lengthwise into three pies.
Separation: Whip chilled coconut milk according to the instructions given in this post. A bowl with cream store in the refrigerator.
Blend the peach jam. Wash the fruits and cut it into cubes.
Place in a springform pan first part of sponge cake. Spread with half of the jam and place half of the sliced peaches. Spread 1/2 of whipped cream and sprinkle with 1 tbsp grated coconut. Cover with a second part of cake, spread with jam and place peaches. Apply whipped cream, sprinkle with 1 tbsp grated coconut and cover with the last part of the sponge cake. Refrigerate preferably overnight. Decoration: On the following day, or after a few hours whip another can of coconut milk (or two). If you also want to use cashew nuts, you need to drain them, then blend well with soy milk and maple syrup. This cream will not be snowy white, so I recommend covering with it sides of the cake. The frosting must have thick consistency.
Take out cake from the refrigerator and remove the rim. Coat the top with whipped cream and the sides with cashew cream (or also with cream). The sides sprinkle with almond flakes.
The top of the cake decorate with mango fruit. I've done roses, using this film. The visible part of the cream sprinkled with grated coconut.
Cake tastes best after a few hours in the refrigerator and there it should be stored.
Enjoy!
***
If you decide to try this, or any of my remaining recipes photograph it and send me that picture, so it could join to the readers photo gallery! I'm waiting for your delicious cadres at oatmealandfigs@op.pl, or tag me on Instagram!