Niedawno opisywałam Wam mój start biegu City Trail (TUTAJ). Po co ci to? - Spyta wielu.
Ciężko powiedzieć...
Rekreacyjnie biegam znacznie dłuższe dystanse aniżeli symboliczne "piątki" na oficjalnych biegach, więc nie jest to duże wyzwanie jeśli chodzi o dystans.
Chcę robić życiówki? Nie bardzo... Owszem, cieszę się jak głupia, gdy uda mi się zrobić dobry czas zarówno podczas treningu, jak i na publicznym biegu. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę z tego, że biegam wolno. Pomimo wielu lat moje czasy nie zmieniły się znacznie. Jednocześnie mam też zawsze z tyłu głowy czerwoną lampkę, która zapala się gdy zbliżam się do granic wytrzymałości. Po części to lenistwo, po części zdrowy rozsądek, który mówi mi, że nie muszę za wszelką cenę katować się, a po części sfera zawodowa, ponieważ wiem ile krzywdy można sobie zrobić i jak ciężko to potem wyleczyć.
Chcę się lansować i pokazać? Nie sądzę... Miło mi, gdy mogę się pochwalić, że w czymś uczestniczyłam, że coś zrobiłam. Mimo wszystko staram się nie afiszować z moim bieganiem, zwłaszcza że na moje wyniki większość biegaczy popatrzyłaby z drwiącym uśmiechem.
A więc czemu? Drobnych powodów jest wiele.
Po pierwsze mobilizacja. Co prawda, jak pisałam wcześniej, nie biję rekordów, aczkolwiek zawody na horyzoncie zawsze stanowią mały kopniak, aby nie odpuszczać z treningami.
Po drugie satysfakcja. Dotychczasowe biegi były krótsze od moich treningów, lecz i tak stanowiły dla mnie wyzwanie. Bieganie w grupie i trzymanie sensownego tempa w różnych warunkach to już dla mnie problem.
Po trzecie wspaniała atmosfera. Imprezy biegowe są genialne jeśli chodzi o to, jak można się poczuć. Nieważne czy biegam jak ślimak bez jedynej nogi, czy byłabym w czołówce, mam tam wrażenie, że jestem prawdziwym biegaczem, że robię to co lubię i że nie jestem jedyna.
Czy zatem znów wystartuję? Oczywiście!
Rzecz jasna niedługo przed biegiem znów będę zastanawiać się po co mi to, że nie dam rady, że wolę pobiegać w moim zaciszu, że ośmieszę się. Mimo to uczucie po ukończonym biegu jest bezcenne.
Wielka sensacja. Znakomita norweska biegaczka narciarska miała pozytywny wynik na obecność niedozwolonych substancji w organizmie. Kibicowałam Therese i na mistrzostwach w Val Di Fiemme i igrzyskach olimpijskich, trzymałam kciuki podczas jej morderczyc...
Dziś przybywam z nietypowym tematem. Jak powinien wyglądać makijaż na trening? Czy w ogóle powinnyśmy malować się do ćwiczeń?Co osoba, to podejście. Znam kobiety, które cenią sobie wygodę i naturalność, a ich codzienny makijaż ogranicza się do tuszu do...
To, że bieganie jest moją pasją nie jest już dla nikogo żadną nowością. Sporo osób kibicuje mi i chwali za konsekwencję i upór niezależnie od tego, czy są związane z bieganiem czy nie. Często jednak spotykam się ze strony osób o odmiennych zainteresowa...
ZiMNaR, czyli Zimowy Maraton na Raty to regularna inicjatywa organizowana przez Wojskowy Klub Biegacza META : w Lublińcu od 2001 roku a później w innych miejscowościach. Idea imprezy jest bardzo prosta: chodzi o to by, jak naz...
Strefa cardio z bieżniami mechanicznymi i orbitrekami to nie jedyne miejsce w klubie fitness, w którym może trenować biegacz. Przeciwnie powinien skorzystać z wielu innych możliwości, które daje sala, ćwiczenia grupowe czy indywidualne z wykorz...
Local Run #NIEMARNUJZIMY to jeden z biegowych eventów zorganizowanych przez firmę Nike. Trzy grupy, w każdej dwóch pacemakerów, trzy tempa, jeden i ten sam dystans dla wszystkich. Punktualny start o 10:04 sprzed sklepu biegowego na Wybrzeżu Koś...
Bieganie stało się w Polsce bardzo popularne. Widok ludzi w obcisłych getrach biegających na ulicach i w lesie, niezależnie od pory dnia i roku nikogo już (chyba?) nie dziwi. Uczestniczycie w zorganizowanych biegach? lubicie chwalić się wynikami i med...
W miniony weekend brałem udział w warsztatach kulinarnych zorganizowanych przy okazji imprezy o nazwie International Garden. W sobotę uczyłem się robić pierogi z różnych stron świata, a w niedzielę na tapecie była, jak to ładnie nazwano, południowa i z...