Ostatni post przed wyjazdem, jutro czekać będą na mnie banany o 4 rano.
Pierwszy wyjazd odkąd się wyprowadziłam. Nie mieszkam z rodzicami już od 8 miesięcy i prawdę powiedziawszy odwykłam od czyjejś obecności na okrągło. Jestem bardzo ciekawa jak będzie. Musiałam sama pomyśleć o zakupach, praniu, ogarnąć w mieszkaniu to co się ogarnia przed pozostawieniem go. Dzisiaj pakowanie. Cieszę się, cieszę się, cieszę się.
Boję się jedynie tego, że po powrocie nie będzie już mojej Bombeczki. Bardzo osowiała ostatnio, początkowo myślałam, że to przez pogodę, ale upałów już nie ma. Jest dość stara zwłaszcza jak na albinoskę :(
Na wyjazd biorę ze sobą laptopa i telefon z internetem, ale śniadań rano wstawiać nie będę, choć od zaglądania do Was na pewno się nie powstrzymam :D
I tak jakby... No nie wierzę, że jeszcze w Poznaniu wyląduję we wrześniu.
(Pomyśleć, że rok temu wyjście do sklepu musiałam mieć zaplanowane na kilka tygodni wcześniej, a teraz: propozycja- decyzja- bilet i wio :D )
W miarę możliwości będę aktywna na instagramie, asku i snapie :)
Przede wszystkim jednak jadę wypocząć :D
Śniadanie z serii czyszczenie resztek z lodówki :
Lodowy koktajl jogurtowy: maliny- borówki z masłem z nerkowców i chiaJabłko, śliwki, brzoskwiniaMrożone banany z tahini i świeże daktyle z masłem orzechowym
Przepis:
Szklanka mrożonych borówek
Szklanka mrożonych malin
Kubeczek jogurtu naturalnego
Ziarenka z 1/2 laski wanilii
Składniki blendujemy, przed podanie wstawiamy jeszcze na chwilę do zamrażalki.
Podajemy z dodatkami.
Pam.