Czytam Wasze relacje z Trójmiasta i choć wcześniej postawiłam znak zapytania nad wyjazdem do Warszawy, to nie… nie ma opcji. Bilety kupione. Zwłaszcza gdy podróż będzie w nie-bylejakim towarzystwie ^^ :D Więc do zobaczenia wiara w niedzielę :P
A poza tym to wczorajsze popołudnie zbiło mnie z pantałyku.
Kurczę, czasami wystarczy wyjść z domu, droga dzień jak co dzień ta sama, ale nigdy nie wiesz co lub kto tym razem się na niej pojawi i odsłoni nowe drzwi, za którymi jeszcze nie wiem co się kryje.
Wystarczy się otworzyć. Na ludzi.
Pora przystopować z dynią, bo co ja będę jesienią jadła? Chociaż w sumie to co se bende żałować, bardziej już nie spomarańczowieje.
Pęczak z karmelizowaną kokosową dynią, malinami i mlekiem kokosowym
Porzeczki
Przepis:
Porcja ugotowanej na sypko kaszy pęczak.
Kawałek dyni Hokkaido
Łyżka oleju kokosowego
Łyżka cukru kokosowego
Łyżka wiórków kokosowych
Dynię kroimy w kostkę. Na patelni prażymy wiórki kokosowe, zdejmujemy je i na tej samej patelni rozpuszczamy olej. Dodajemy cukier, kiedy się połączą wrzucamy dynię. Smażymy aż dynia oblepi się masą i skarmelizuje. Dodajemy wiórki. Podajemy z kaszą.
Pam.