
Życie na diecie bezglutenowej wcale nie oznacza, że trzeba zrezygnować ze smacznego pieczywa czy ulubionych ciast. Wprawdzie chleby bezglutenowe, które można kupić w sklepie są niezjadliwe, niezdrowe i bardzo drogie, ale niewielkim nakładem czasu możemy sami upiec sobie naprawdę pyszne pieczywo. Chleb z mielonym siemieniem lnianym to jeden z moich faworytów. Ma delikatny, sprężysty miąższ, chrupiącą skórkę , a dzięki dodatkowi siemienia w ogóle się nie kruszy. Najsmaczniejszy jest zaraz po upieczeniu, ale zachowuje świeżość przez kilka dni. Cała praca przy nim to 7 minut, wczoraj mierzyłam czas, więc wiem na pewno. Potem już tylko wyrastanie i pieczenie. Chleb smakuje całej mojej rodzinie, choć na diecie bezglutenowej jestem tylko ja. Przepis znalazłam na stronie Olgi, ale zmodyfikowałam go trochę.
Bardzo, bardzo polecam
Składniki:
• 1,5 szklanki mąki gryczanej
• 2 szklanki mąki ryżowej
• 2/3 szklanki skrobi ziemniaczanej
• około 500-550 ml wody
• 3 łyżki zmielonego siemienia lnianego
• 2 łyżeczki suchych drożdży lub 30 g świeżych drożdży
• 2 łyżeczki ksylitolu, inuliny, cukru lub innego słodu
• 1 łyżeczka soli
• 2 łyżki oleju
1. Zmielone siemię lniane zalać 200 ml wrzątku. Zaparzyć i rozmieszać blenderem ręcznym.
2. Wsypać do miski wyspać wszystkie składniki sypkie i wymieszać. Dodać składniki mokre: siemię, wodę, olej, drożdże i wymieszać mikserem. Masa powinna mieć konsystencję budyniu. Jeśli jest zbyt gęsta należy dodać jeszcze wody.
3. Ciasto przełożyć do wysmarowanej tłuszczem i wysypanej mąką formy do pieczenia ( u mnie keksówka o dł 28 cm) Powierzchnię wygładzić mokrą dłonią i oprószyć mąką. Pozostawić pod przykryciem do wyrośnięcia na około 40 – 60 minut. . Chleb wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piec 45 minut. Wyjąć z formy i dopiekać jeszcze 10 minut w 200 stopniach, dzięki temu skórka będzie chrupiąca Wystudzić na kratce.