Chyba każdy czasem lubi pozwolić sobie na chwilę zapomnienia a myślicie, że jest ktoś kto się im oprze :)
Przepis na faworki, które robiłam znalazłam w internecie.
- 2 szklanki mąki
- 4 żółtka
- 1 łyżka spirytusu lub octu
- 1/2 łyżeczki cukru
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 mały kubek gęstej śmietany
- olej do smażenia
- cukier puder do posypania
Mąkę wsypujemy na stolnicę, robimy dołek, dodajemy sól, cukier, żółtka i spirytus. Następnie mieszając widelcem dolewamy śmietanę. Ciasto dokładnie wyrabiamy. Dzielimy na trzy części i każdą kolejno cienko rozwałkowujemy. Następnie kroimy w odpowiedni sposób (prostokąty z przeciętą dziurą w środku i przewijamy jeden koniec faworka przez dziurkę). Następnie smażymy na rozgrzanym oleju, a po usmażeniu posypujemy cukrem pudrem. Na koniec najlepsza część: JEMY.
Podsumowując
plusy: przepis nie jest skomplikowany, całość nie jest czasochłonna, są naprawdę smaczne,
minusy: mogą troszkę zaburzyć dietę (jeśli ktoś stosuje :) )
Polecam serdecznie :)