Czarna porzeczka to moje odkrycie na nowo. Ma niski indeks glikemiczny, a mimo to mnóstwo w sobie słodyczy. To jeden z nielicznych owoców, które ewentualnie mogę jeść w niedużych ilościach (jagody, morwy, porzeczki, brzoskwinie, wiśnie, grejpfruty). Według mnie trochę nie doceniamy tego owocu, który powinien pretendować do miana superfoods. 100g porzeczek czarnych stanowi 260% dziennego zapotrzebowania na witaminę C. Idealnie sprawdza się w koktajlu czy deserach. Czarna porzeczka świetnie komponuje się z mlekiem kokosowym. W deserze dobrze się sprawdza z nasionami chia. Nie trzeba ich zbyt wiele, bowiem mus porzeczkowo-kokosowy jest już sam w sobie gęsty. Nasiona chia z kolei są bardzo bogate w błonnik i inne właściwości odżywcze, o których możecie poczytać tutaj.
Czarna porzeczka to bomba zdrowotna. Sok z czarnych porzeczek pomaga w leczeniu migreny, problemów żołądkowych a także działa wspomagająco przy wyczerpaniu organizmu. Poza wspomnianą witaminą C, czarna porzeczka jest bogata w prowitaminę A oraz witaminy H, B1, B2, B6, PP. Zawiera też liczne sole mineralne: fosfor, magnez, wapń, żelazo, potas, siarka, bor, cynk i mangan.
Składniki (na 4 porcje):
- 25 dag czerwonych porzeczek
- puszka mleka kokosowego
- 100ml wody
- 3 łyżki nasion chia
- 1 łyżeczka ksylitolu
Sposób przygotowania:
- Nasiona chia przepłucz na sitku, a następnie wymieszaj z mlekiem kokosowym i wodą. Odstaw na 15 minut.
- Porzeczki zmiksuj z 1 łyżeczką ksyliotlu.
- Zostaw 1/4 musu porzeczkowego, a resztę wymieszaj z mlekiem kokosowym z chia.
- Do pucharków (lub słoiczków lub szklanek) daj na dno po łyżeczce musu porzeczkowego, na to pudding chia i na wierzch mus porzeczkowy.
- Wstaw deser z nasionami chia z czarnymi porzeczkami do lodówki na 1-2 godziny (albo na noc).