Powracam zza grobu! :) Po prawie miesiącu testowania paleo diety Whole30 jestem gotowy podzielić się z Wami kilkoma refleksjami.
Początki.
Kluczem do sukcesu 30 dni Whole30 to przygotowanie. Jako że dieta zabrania jedzenia kilku, dużych i powszechnych, grup produktów - bardzo ważną sprawą jest rozpisanie listy zakupów, planu posiłków itd.
Ja moje zakupy warzywno owocowe robiłem raz na kilka dni w dużej ilości (kilka kilogramów jadłem, pomarańczy, cytryn, awokado, gruszek itd.) Co kilka dni lodówka była na full zapakowana warzywno-owocowo. Do tego kupowałem na tydzień jajek oraz mięsa.
W każdą niedzielę robiłem plan posiłków podzielony na: śniadanie, przedpołudniową przekąskę, lunch, popołudniową przekąskę i kolację. W programie jest niby napisane, że powinno się jeść tylko 3 posiłki do syta, ale ja poszedłem w wersję, która jest powszechnie uważana za zdrową, czyli - jedz często a mniej.
Zmiany.
Nie ma co się oszukiwać. Po przystąpieniu do diety Whole30 zmiany u większości z nas są ogromne. Przede wszystkim odstawiamy wszelkie używki i do tego nasz organizm po prostu musi się przyzwyczaić. Nawet nie tyle przyzwyczaić, co przejść szokujący odwyk. Całkowicie zabroniony jest alkohol, cukier i oczywiście nikotyna. Tak jak w moim przypadku z papierosami poszło zupełnie gładko, tak ochota na kieliszek czerwonego wina nie może przejść aż do dziś!
I tutaj wracamy do kwestii planowania. Ważne jest, żeby oprócz posiłków, mieć zawsze w zasięgu ręki zdrowe przekąski, coś małego - paczkę orzeszków, jabłko itd. Ochota na niezdrowe jedzenie lub używki przychodzi z zaskoczenia i jest naprawdę ciężka do pokonania, chociaż trwa krótko (z reguły, jak w przypadku ochoty na zapalenie około 2 minut).
Pierwsze 1,5 tygodnia jest najtrudniejsze. Na początku drugiego tygodnia cały horyzont jakby się rozjaśnia i wszystko staje się prostsze. Ja odzyskałem niesamowicie dużo energii. Wstaje o 6:00 rano i przygotowuję codziennie pyszne śniadanie, bez pośpiechu. (Pośpiech w jedzeniu to kolejna kwestia, którą trzeba wyeliminować).
Czy można schudnąć na Whole30?
Whole30 to nie dieta odchudzająca, ani żadna głodówka. To bardziej oczyszczenie organizmy, a wręcz zmiana sposobu życia i myślenia o tym co jemy. Jednak, kiedy odstawiamy te największe zapychacze i nośniki kalorii (cukier, alkohol, mąki, ziarna) nasz organizm w naturalny sposób wraca do formy. Ja nie jestem fanem siłowni, ani żadnego mocnego treningu. Przez okres diety starałem się 5 razy w tygodniu biegać po 30 min lub w niektóre dni 30 min lekkiego treningu z ciężarkami. Myślę, że ważniejsze tutaj jest regularne ćwiczenie niż napierdziel 2 godziny 2 razy w tygodni - tak to nie działa. Efekty? Zacząłem program z wagą 85kg a dziś rano waga pokazała 79kg. Efekt zadowalający - waga spada w książkowym (zdrowym) tempie 1,5 kg na tydzień. Jest to powolne spalanie tłuszczy, które nie powoduje efektu jojo. Jest to odchudzanie zdrowe, spowodowane przejściem na zdrowe jedzenie + regularne ćwiczenia. Mam jeszcze 5 dni, więc liczę na kolejne 1,5kg w dół :)
Kilka przydatnych przepisów oraz czym sobie urozmaicić dietę.
Jeśli chodzi o przepisy to trzeba sobie urozmaicać! Mięso, warzywa i owoce dają nam takie pole do popisu, że można każdego dnia jeść co innego. Żeby jednak dostosować Whole30 do naszego szybkiego trybu życia poniżej kilka przepisów, które z pewnością Wam się spodobają.
Bakłażan z piekarnika.
1 bakłażan
oliwa z oliwek
sól i pieprz
tymianek
Rozgrzewamy piec do 200*C. Bakłażany przecinamy na pół po czym robimy nożem na miąższu kratkę (uważamy, żeby nie przeciąć skórki na wylot). Obficie obsypujemy solą od strony miąższu (wcieramy sól w nacięcia). Odstawiamy na 30 min. Po tym czasie wyciskamy delikatnie bakłażany z soku które puściły. Smarujemy oliwą z oliwek i kładziemy na blachę (miaższem do dołu) wyłożoną papierem do pieczenia. Pod bakłażany układamy gałązki tymianku.
Pieczemy godzinę, bakłażany zapadną się i podpieką. Są pyszne solo, wyjadane łyżką.
Pomysł na dip z bakłażana - Baba ghanoush!
1 bakłażan, upieczony jak wyżej
duża łyżka tahini - pasty sezamowej
oliwa z oliwek do skropienia
sok z cytryny
1 ząbek czosnku
sól, pieprz
Upieczony bakłażan łączymy z tahini i czosnkiem. Doprawiamy sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Skrapiamy oliwą z oliwek. Genialny dodatek do mięs, szynek, sałatek lub solo!
Omlety
Pomysł na śniadanie. Optymalnie z 3 jaj na osobę. Proste i smaczne. Raz, dwa. Podgrzewamy oliwę, wlewamy roztrzepane jajka z dodatkiem pieprzu i soli. Gdy spód się dobrze zetnie nakładamy nadzienie, takie jakie najbardziej lubimy - pomidory koktajlowe, prosciutto, szparagi (wcześniej ugotowane lub grillowane). Voila! Śniadanie podane!
Mięsne kuleczki na kilka dni i do pracy na lunch!
0.5 kg wołowiny
0.5 kg jagnięciny
2 jaja
Mieszanka ziół utłuczona w moździerzu:
1 łyżeczka pieprzy
1 łyżeczka soli
1 ząbek czosnku
2 łyżeczki słodkiej papryki
1 łyżeczka ziaren kolendry
2 goździki
Wszystkie składniki łączymy i dokładnie masujemy do uzyskanie gładkiej masy. Formujemy małe kulki (takie na dwa gryzy). Te, które chcemy zachować na później zamrażamy i mamy ułatwioną sprawę przy następnych posiłku. Te, które chcemy wykorzystać od razu, podsmażamy najpierw na oliwie. Następnie w zależności od upodobać możemy dusić w sosie pieczarkowym, pomidorowym lub takim jak lubimy - pamiętajcie jednak, że wszystkie sosy bez dodatku mąki i robione od zera samemu!
Dodatkowy detoks cytrynowy.
Oglądając "Orange is the new black" natknąłem się na scenę, w której Chapman zabiera się za 10-dniowe, cytrynowe oczyszczanie. Pomyślałem, że jeden dzień będzie dla mnie idealnym dodatkiem.
W sobotę, drugiego tygodnia, zrobiłem sobie jednodniowe oczyszczanie lemoniadą cytrynową. Poniżej przepis na miksturę - pijemy szklankę co 1,5 godziny. I tylko to! Od 9:00 - 19:00.
Składniki - na szklankę wody
250ml wody
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka syropu klonowego - ważne, żeby dostać organiczny, bez żadnych dodatków
szczypta lub dwie pieprzu cayenne
Końcowe myśli.
Przede mną ostatni tydzień Whole30, ale z pewnością dużą część zasad Whole30 zatrzymam w swojej diecie. Czekam na Wasze komentarze? Czy próbowaliście już tę dietę? Czy także dla Was przyniosła tak fantastyczne skutki?
Pozdrawiam,
Marcin