Pierwszy dzień "Whole30" za mną. Hmmm... jak na razie jedyną trudnością było kupno produktów. Starałem się, żeby moje produkty były sezonowe (co oczywiście zimą jest trudniejsze). Chciałem także, żeby mięso, jajka były z okolicznych miejscowości.
Tak więc... podsumowując! Moje menu wyglądało tak:
Śniadanie.
Na śniadanie omlet (same jaja) smażony na oliwie z dodatkiem oliwek.
Drugie śniadanie.
Połówka żółtego melona.
Lancz.
Łosoś smażony na oliwie, gotowana zielona fasolka oraz sałatka z rukoli, pomidorów koktajlowych i wędzonego czosnku.
Kolacja.
Pieczone warzywa na oliwie - korzeń pietruszki, brukselka i ziemniaki.
Do tego, między lanczem a kolacją wypiłem świeżo wyciśnięty sok z selera naciowego, ogórka i jabłka i przekąsiłem kilka owoców.