Przedstawiam Wam dziś nową odsłonę bloga. Nareszcie! W końcu! Czekałam na nią półtora roku. Prace przedłużały się niemal w nieskończoność, bo chciałam, by była taka, jaką sobie wymarzyłam. Samą makietę (czyli wersję pozbawioną grafiki) projektowałam wr...