Małżon ogląda najnowszy numer KUCHNI, który sam osobiście mi zanabył. Ogląda i ogląda, stwierdza, że nic w nim nie ma, po czym nagle doznaje olśnienia i o oznajmia "O a coś takiego bym zjadł!". Podchodzę, sprawdzam i doznaje szoku... Na zdjęciu widzę w...