Dzisiejszy wpis dedykuję wielbicielom słodkości oraz wszystkim będącym na diecie. Niby te dwie grupy się wykluczają, ale często ci pierwsi są jednocześnie tymi drugimi i muszą ograniczać się w jedzeniu tego, co lubią. Placuszki twarogowe to idealny zamiennik dla słodyczy- jest na słodko, ma stosunkowo niedużo kalorii, dużo białka i jest bardzo sycący. Idealne na śniadanie, drugie śniadanie i kolację- nie tylko dla liczących kalorie
Składniki:
250 g chudego twarogu
3 jajka
3 łyżki mąki pełnoziarnistej pszennej
5 kropli/tabletek słodzika lub łyżka brązowego cukru (lub innej substancji słodzącej )
odrobina oliwy do smażenia
+owoce, jogurt, dżem… lub cokolwiek innego z czym lubicie jeść racuchy czy naleśniki
Białka ubijamy na sztywną pianę; żółtka ucieramy z twarogiem i słodzikiem. Ubite białka dodajemy do masy twarogowej i delikatnie mieszamy. Na koniec dodajemy mąkę, całość mieszamy.
Do smażenia placuszków używam patelni do naleśników, którą smaruję niewielką ilością oliwy tylko przed pierwszą partią placuszków. Jeśli boicie się, że placuszki się przykleją, możecie dolewać oliwy przed każdą partią, jednak im mniej, tym lepiej
Ciasto wykładamy na rozgrzaną patelnię po jednej łyżce, delikatnie rozsmarowując. Smażymy na małym ogniu do uzyskania złoto-brązowego koloru, przez około 2 minuty z każdej strony. Ja zwykle obserwuję boki placuszków-kiedy widzę, że ciasto jest już ścięte przynajmniej w połowie, przewracam je na druga stronę
Placuszki są smaczne zarówno na ciepło jak i na zimno. Można zjadać je same lub z dowolnymi dodatkami, ja tym razem wybrałam odrobinę dżemu od mamy i nektarynki.