Być może nie wiecie, bo ja osobiście w ogóle tego nie oczekiwałam, ale mamy wysyp grzybów! Przynajmniej na pomorzu. Dlatego też, kiedy w miniony weekend byłam u rodziców, wybrałam się na grzybobranie razem z narzeczonym i siostrą. Bardzo na to czekałam, zwłaszcza po nieudanej wyprawie w toruński las… W każdym razie zebraliśmy dużo podgrzybków i maślaków. Było też sporo kani, ale nie przetrwałyby podróży, więc zostawiliśmy je dla innych.
Co większe kapelusze podgrzybków właśnie się suszą. Większość grzybów, już obgotowanych, zamroziłam; większość, bo nie mogłam się oprzeć pokusie, żeby części nie wykorzystać przy dzisiejszym obiedzie. Obiedzie prostym, ale i smacznym
Składniki:
400 g fileta z piersi kurczaka
400 g leśnych grzybów (obgotowanych)
pół szklanki mleka
2 łyżki jogurtu naturalnego typu greckiego
1 cebula
sól
pieprz
szczypta gałki muszkatołowej
100 g kaszy jęczmiennej prażonej
ew. łyżeczka mąki pszennej (do zagęszczenia sosu)
Kaszę gotujemy zgodnie z zaleceniami producenta.
Filet z kurczaka oczyszczamy, kroimy w kostkę. Cebulę obieramy, siekamy. Mieszamy ją z kurczakiem i grzybami. Doprawiamy solą i pieprzem i wszystko smażymy na łyżce masła.
Zdejmujemy patelnię z palnika, wlewamy mleko, dokładamy jogurt, wsypujemy gałkę muszkatołową i dokładnie mieszamy.
Całość dusimy na wolnym ogniu jeszcze 7-10 minut, aby wszystko przeszło smakiem grzybów. Jeśli sos będzie za rzadki, możecie dosypać łyżeczkę mąki.