Znowu mam taki porąbany czas, że nic mi nie smakuje. A gotować trzeba. Jest więc prosta zupa pomidorowa, którą to lubi większość z nas. I żeby nie było znowu walk o to, czy ma być z ryżem czy z makaronem, jest z lanymi kluskami. Dobra odmiana. Zupa jest gęsta i bardzo porządna. Na zimowy, popołudniowy poniedziałek - idealna. Do zupy dorzuciłam dodatkowo niewielką ilość lubczyku, bo mam go w nadmiarze. Gościu, który czasem gotuje u nas rosół, ma jakąś banię na jego punkcie. Czas się go pozbyć. Lubczyku, póki co.
Składniki:
1,5 l wody
700 g passaty pomidorowej
1 marchewka
1 korzeń pietruszki
1 liść laurowy
3 ziarna ziela angielskiego
1 łyżeczka suszonego lubczyku (opcjonalnie)
szczypta cukru (opcjonalnie)
sól
pieprz
lane kluski:
2 jajka
2 czubate łyżki mąki pszennej
sól
Marchewkę i pietruszkę obieramy, myjemy i kroimy w półplasterki, gotujemy al dente w 1,5 l wody, z dodatkiem liścia laurowego i ziela angielskiego. Dolewamy do tego passatę, lubczyk, doprawiamy solą i pieprzem, gotujemy jakieś 10 minut. Z jajek, mąki i szczypty soli wyrabiamy w misce lejące ciasto, jeżeli wyszło Wam za gęste, dolejcie odrobinę wody. Wlewamy ciasto cienkim strumieniem do lekko gotującej się zupy, mieszamy i gotujemy minutę od wypłynięcia klusek na powierzchnię.
Lubczyk możecie zastąpić świeżą natką lub koperkiem.