Musiałam się w końcu zabrać za opróżnianie zamrażalnika, trzeba było zrobić miejsce na nowe owoce. Byłam przekonana, że mam wielką reklamówkę aronii. Aronia okazała się czarną porzeczką :). Lubię takie zaskakiwajki, zdecydowanie bardziej mi smakuje porzeczka. Wymyśliłam, że zrobię dżem. I tak kminiłam, jakie owoce można dodać, stanęło na jabłkach. Wyszło naprawdę smacznie. Na kolację zafundowałam sobie chałkę z tym ów dżemem. Ach!
Składniki:
2 kg czarnej porzeczki
1 kg jabłek
700 g cukru (lub więcej)
Czarną porzeczkę myjemy i obieramy z łodyżek. Wrzucamy ją do garnka z grubym dnem. Dosypujemy do niej cukier, gotujemy. W międzyczasie obieramy jabłka, wydrążamy i kroimy w małą kostkę, dodajemy do porzeczek. Na wolnym ogniu gotujemy całość, aż odparuje większość płynu, potrwa to około 2 godzin. Pamiętajcie o częstym mieszaniu dżemu. Jeszcze jedna uwaga - po przelaniu do słoików i ostygnięciu, dżem jeszcze zgęstnieje. Gorące porzeczki przekładamy do wyparzonych słoików, zamykamy wyparzonymi pokrywkami i odwracamy do góry dnem.