Zaopatrzyłam się w ostatnim czasie w "złoto Azteków", czyli surowe ziarna kakaowca. Nie bez powodu nazywane są "złotem Azteków". Zawierają mnóstwo żelaza, magnez, siarkę, chrom, cynk, wapń, mangan, potas, witaminę C, kwasy Omega-6 i przeciwutleniacze (21 razy więcej niż zielona herbata). Zawierają także substancję pobudzające, anandamid (endorfinę) , fenyloetyloaminę oraz tryptofan działający przeciwdepresyjnie. Przeczytałam o zawartej w nich bombie witaminowej i niezwykłych właściwościach zdrowotnych i kupiłam z myślą "będę jeść zamiast czekolady". Tak, taki był mój plan, jednak moje kubki smakowe miały swój własny scenariusz... Skuszona pięknym, żółciutkim opakowaniem ziaren i z towarzyszącą mi myślą, że to przecież "super food", rzuciłam się na ziarna nawet ich nie obierając... Smak zdecydowanie nie jest moim smakiem - zbyt wytrawny, choć kolejne spotkania kubków smakowych z już obranymi ziarnami odbyły się w nieco bardziej przyjaznej atmosferze.
Ponieważ póki co nie jestem w stanie jeść ziaren kakaowca, tak po prostu samych, postanowiłam dodawać je do posiłków. Dzisiaj zrobiłam koktajl bananowy na bazie mleka migdałowego, z dodatkiem "złota Azteków".
Składniki na 2 porcje:
• 400 ml. mleka migdałowego
• 2 dojrzałe banany
• 3 ziarna kakaowca, bez skórki
Sposób przygotowania:
Mleko, banany i ziarna wrzucamy do pojemnika blendera i blendujemy na jednolitą masę. Ziarna będą widoczne w postaci mniejszych lub większych ciemnych kropek, bardzo przyjemnie wzbogacają smak banana. Pijemy schłodzone. Spokojnie może zastąpić drugie śniadanie.