Przyszła jesień a to znak, że pora na zupę dyniową. Przyznam się Wam szczerze, że w tym roku dość długo z nią zwlekałam, lecz z pewnością wszystkie zaległości nadrobię z nawiązką. A dziś, ugotowałam jej najlepszą z możliwych wersję. Jest tak smaczna, że totalnie na jej punkcie oszalałam.
Dynia ma to do siebie, że niedoprawiona jest w smaku lekko mdła, przez co wiele osób jej nie lubi. Nic bardziej mylnego. Otóż moi drodzy, dyni nie trzeba wiele. Wystarczy trochę czułości i odwdzięcza się boskim, pełnym smakiem. Dziś przełamałam ją soczystą pomarańczą, czosnkiem i imbirem. W połączeniu z mlekiem kokosowym stała się aksamitna, aromatyczna, głęboka.. Idealna. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że to najlepsza zupa jaką jadłam od bardzo dawna.
Serdecznie polecam!
Zupa dyniowa z pomarańczą i imbirem:
- ok 1 kg dyni hokkaido
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- kawałek świeżego imbiru ( 3 cm)
- 1 litr wywaru warzywnego
- 1 pomarańcza
- 1 łyżeczka curry
- 1 łyżeczka wędzonej papryki
- 2 łyżki gęstego mleka kokosowego ( stałej części)
- 1 łyżka oleju kokosowego
- sól
Dynię dokładnie myjemy, kroimy na ćwiartki, wyciągamy pestki i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C na ok. 20 minut, aż będzie miękka. W między czasie cebulę kroimy w kostkę, imbir i czosnek ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Cebulę smażymy na oleju kokosowym kilka minut, dodajemy czosnek, imbir i przyprawy. Lekko całość solimy. Smażymy aż smaki się połączą lecz uważamy żeby warzywa się nie przypaliły. Dodajemy obraną i pokrojoną w kostkę pomarańczę. Smażymy kilka minut aż pomarańcza się rozpadnie. W garnku podgrzewamy wywar i dodajemy upieczoną dynię usmażone warzywa z pomarańczą. Gotujemy kilka minut aż dynia zacznie się rozpadać ( dyni nie obieramy ze skóry). Całość miksujemy na gładko. Doprawiamy do smaku solą i mlekiem kokosowym. Podajemy z grzankami.
Smacznego!