Mam dla Was coś ekstra. Coś na zwalczenie syndromu dnia wczorajszego lub zastrzyk energii na chłodniejsze dni. Nie jest to szybkie śniadanie w ciągu zabieganego tygodnia. To raczej propozycja na długie, leniwe weekendowe poranki, choć nie tylko. Ta kanapka z jajkiem sadzonym, karmelizowaną cebulką i piklami w towarzystwie frytek od razu stawia na nogi! Tym samym otwieram na blogu nową zakładkę #śniadanie, do której będą trafiały podobne przepisy.
Składniki:
- 2 bułki
- 2 jajka
- 2 ziemniaki
- kilka pikli
- 1 cebula
- majonez
- musztarda
- masło
- olej do smażenia
- sól, pieprz
Zaczynamy od cebuli. Na rozgrzane na patelni masło wrzucamy pokrojoną w piórka cebulę i posypujemy solą. Szklimy ją na średnim ogniu, do momentu aż zmięknie i zbrązowieje, od czasu do czasu mieszając. Gdy przywiera do patelni, można podlać ją niewielką ilością wody. Na patelnię po karmelizowanej cebuli wrzucamy masło i podsmażamy przecięte na połówki bułki.
Na rozgrzany olej wrzucamy obrane i pokrojone w ósemki ziemniaki i smażymy do osiągnięcia złocistego koloru.
Na rozgrzane na patelni masło wbijamy jajka i smażymy w zależności od upodobań.
Mieszamy musztardę i majonez w stosunku 1:1 i doprawiamy pieprzem i solą.
Powstałym sosem musztardowo-majonezowym smarujemy bułki, układamy na nim karmelizowaną cebulkę i przykrywamy jajkiem. Dodajemy pokrojone w plastry pikle i przykrywamy drugą połówką bułki.