"Zalegała" mi w lodówce szynka parmeńska. Miałam w nią zawinąć roladki z kurczaka, ale ze względu na sezon wesel, który u nas ciągle trwa nie mieliśmy ochoty na mięso w takiej formie. Termin przydatności szynki nas gonił, więc zdecydowałam, że wykorzystam ją do makaronu.
Składniki:
- 100 g szybki parmeńskiej
- makaron penne - pół opakowania
- cebula pokrojona w kostkę - wykorzystałam cebulę cukrową
- przecier pomidorowy - 1/2 - max. 3/4 opakowania, dałam całe i moim zdaniem to za dużo
- 2 łyżki octu balsamicznego
- oliwa
- solą
- pieprz
- oregano
- bazylia
- parmezan - niestety nie miałam, więc nie dałam
Penne gotujemy al dente. Cebulkę podsmażamy na rozgrzanej oliwie, dodajemy do niej pokrojoną szynkę parmeńską (ja pokroiłam szynkę w paseczki od długości 2-3 cm, tak żeby jej smak był wyraźnie wyczuwalny) i zesmażamy na złoto. Kolejnym krokiem jest dodanie przecieru pomidorowego, a następnie 2 łyżek octu balsamicznego. Sos doprawiamy przyprawami do smaku.
Do sosu wrzucamy ugotowany makaron, dokładnie mieszamy całość. Jeśli uznacie, że sos jest zbyt gęsty, można go rozrzedzić wodą z gotowania makaronu.