Czerwona soczewica zasługuje na miano strączka błyskawicznego - tylko wysypać ją z opakowania, minie kilka minut, podczas których można napawać się jej krzykami spod pokrywki garnka, a po chwili obiad jest gotowy. Idealna opcja, kiedy pożąda się odmiany od kaszy czy innego strączka, jak ciecierzyca, fasola czy swojski groch, który świetnie sprawdza się we wszelkiego rodzaju pastach (kto nie próbował, niech to poczyni!).
A soczewica smakuje właśnie najlepiej, kiedy towarzyszą jej pomidorowe aromaty, w postaci gęstego gulaszu z wachlarzem warzyw. Obowiązkowo dodajcie jakąś zieleninę - dla mnie to opcja obowiązkowa w takim wydaniu, uwielbiam brokuły, brukselkę czy nawet cienko pokrojoną kapustę. Kilka marchewek i parę szczypt przypraw, a na wierzch płatki drożdżowe. Naprawdę, nie wiem, dlaczego tak wiele czasu minęło od ponownego ich zamówienia...
Potrawka z soczewicy, pomidorów, brukselki i marchwi
(1 porcja)
- 8-9 łyżek czerwonej soczewicy
- 2 szklanki przecieru pomidorowego (u mnie domowy)
- 1/3 kg brukselki
- 3 średnie marchewki
- sok z 1/2 cytryny
- przyprawy: papryka słodka, bazylia, imbir, chilli, cynamon, kurkuma
- płatki drożdżowe, sezam
- Brukselki myjemy dokładnie, a marchewki obieramy. Przecier pomidorowy wlewamy do garnka i doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy doń przepłukaną soczewicę i gotujemy przez 2-3 minuty. W tym czasie kroimy większe brukselki na połówki, marchewki w kostkę, do garnka zaś dodajemy przyprawy.
- Dorzucamy warzywa i gotujemy przez 8-12 minut pod przykryciem. Na koniec wciskamy sok z cytryny, podajemy posypane płatkami drożdżowymi, sezamem, oprószone odrobiną soli.