Juz nawet nie pamietam kiedy ostatni raz je robilam i chyba mi wyszly nie najlepsze w przeciwienstwie do tych.Bardzo smaczne.Nawet synek zjadl dosc duzo co na poczatku mowil fu!!! jak mu kazalam sprobowac farsz.Cale popoludnie siedzial ze mna w kuchni.Sara z tata ogladala film w pokoju a Alberto wytrwale mi pomagal hahahha:)Dzieki tej pomocy dluzej mi zeszlo.W koncu pomocnik ma 4 lata:)Razem z cebulakami zrobilam drozdzowki z serem.Bardzo smaczne chodz z wygladu nie dostalyby dobrej oceny ale to chyba dlatego ze dodalam 1 zoltko wiecej i ser byl za zadki. Skladniki na ciasto:)500 gr maki25 gr swiezych drozdzy125 ml wody125 ml mleka2 lyzeczki miodu1 lyzeczka plaska soli1 lyzeczka oleju
Skladnii na farsz:)
2-3 duze cebule
2 garscie sera zoltego-jakies 130 gr
Do posmarowania :)
1 jajko+ 2 lyzki kechupu
Wykonanie:
Najpierw rozpuszczamy drozdze w wodzie.
Dodajemy 250 gr maki,wymieszamy i odstawimy w cieple miejsce aby ciasto uroslo.
Teraz obieramy cebule i kroimy ja drobno.Smazymy na malej ilosci oliwy az bedzie miekka.Solimy i pieprzymy.
Ser zolty scieramy na tarce,chyba ze juz kupilismy starty to nie i dodajemy do cebuli.Mieszamy. Formujemy okragle,splaszczone placuszki i dajemy na blaszke z papierem do pieczenia.
Roztrzepujemy jedno jajko i dodajemy keczup.Smarujemy placuszki na ktore dajemy przygotowany farsz. Odstawiamy na jakies 30 minut albo do czasu az troche podrosna i wkladamy do nagrzanego piekarnika 200 stopni.Po 5 minutach skrecamy na 180 stopni i pieczemy przez kolejne 30-35 minut.
Smacznego:)