Związku z tym, że na godzinę 8 szłam do dentysty, od rana pochłonęłam ogromną ilość malin, jeżyn, borówek i czereśni na zapas, ponieważ po wizycie nie będę mogła cieszyć się ich smakiem...
A wczoraj widząc trufle u
Agnieszki i parę dni temu u
Pam, wiedziałam, że w końcu muszę je zrobić. Nie ma to jak o 23 w nocy blenować tofu i lepić pralinki. Szkoda, że zabrakło wiórek kokosowych do optoczenia...
;)
|
kokosowo-bananowo-malinowe trufle z tofu nadziane jeżynami z borówkami |
To już dziś! Ten dzień, gdy będziecie mogli w końcu się zobaczy, porozumieć się bez pomocy klawiatury komputera/laptopa, podzielić się swoim miłymi chwilami, przeżyciami, smakami. Na pewno zostanie z Wami wiele niesamowitych wspomnień. Chciałabym móc tez dzisiaj wybierać się do Trójmiasta i przeżyć te trzy niesamowite dni z Wami, ale niestety nie dane mi to było, nie mi decydować o moim życiu... Jednakże, cieszę się Waszym szczęściem i myślami jestem z Wami!
Bawcie się dobrze! :*
A ja nadal proszę o Warszawę... Jest mały cień nadziei..?
Radosnego dnia!
Miłego wyjazdu!