Ochota na naleśniki była, ale z racji braku umiejętności smażenia ich, obawy też mi towarzyszyły. Kolejne ciasto miało wylądować w śmietniku? W końcu postanowiłam je zrobić. Szukałam odpowiedniego przepis, ale ciągle mi czegoś brakowało. Zainspirowana innymi pomysłami pokombinowałam i usmażyłam naleśniki/placki/pancakes. Ale pojawił się kolejny dylemat, a mianowicie z czym je zjeść.. Pierwsze polskie, świeże, słodziutkie gruszki są, dojrzały banan obecny, malutka ilość twarogu w lodówce jest (a przy okazji zaczęłam już w 90% jeść wegańsko i czuję się świetnie; tylko mama czasami każe zjeść trochę białego sera...), więc robimy krem do placków. Wyszły naprawdę przepyszne!
Rozmyślania nad tym co dzisiaj zjeść na śniadanko, zajęło mi o wiele więcej czasu, niż przygotowanie go i zjedzenie.
O to historia mojego dzisiejszego poranka...
|
wegańskie naleśniki cynamonowo-gryczane, przełożone twarożkiem bananowo-gruszkowym, podane z gruszką i malinami |
Przepis:
-4 łyżki mąki gryczanej
-łyżka mielonego siemienia lnianego
-szczypta sody oczyszczonej i proszku do pieczenia
-słodzidło (syrop klonowy)
-cynamon
-1/2 szklanki wody gazowanej + do ciasta dla odpowiedniej konsystencji
Wszystko raz porządnie zmiksować do uzyskania gładkiej, lejącej się masy. Smażyć na dobrze natłuszczonej (olejek kokosowy) i rozgrzanej patelni z obu stron.
Twarożek: zblendować twaróg z bananem, gruszką, cynamonem i słodzidłem
Czasami zwykła wizyta u babci na domowe pierogi jest małym zwycięstwem, a nagrodą jest uśmiech najbliższych.Czasami dobrze tak spontanicznie wyjść z siostrą na zakupy i spędzić miło czas.
Walczę cały czas. Błagam, proszę... Bardzo mi zależy, ale oni tego nie rozumieją. Nie wiem już, jakich argumentów użyć, aby się zgodzili.Nie mam siły się wykłócać, nie chcę się awanturować, nienawidzę tego robić. Chciałabym tylko, aby mi zaufali...
Rozpisałam się trochę dzisiaj...
Wreszcie jest chłodniej!
Uśmiechniętego dnia!
Zuzu*