Zawsze twierdziłam, że nie lubię zup. Jak byłam mała, jedną z nielicznych zup, jakie chciałam jeść, był rosół z kluskami. Przepraszam za to moją siostrę. Siebie w sumie też. Szczerze mówiąc, nadal nie przepadam za jedzeniem w płynie. No, chyba że mówimy o zupie kremie. Kremy uwielbiam. Im bardziej da się je kroić, tym lepiej. ;)
Od kiedy mam ręczny blender i ograniczone środki finansowe, zupy kremy są częstymi gośćmi na moim stole.
Składniki na 2 porcje:
2 małe cebule
2 ząbki czosnku
1/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki cukru (można pominąć)
szczypta chilli
4 pomidory
1/2 szklanki kaszy jaglanej
Cebulę pokrój w paski, ząbki czosnku pokrój na połówki. Umieść w garnku cebulę, czosnek i przyprawy, zalej szklanką wody i duś na małym ogniu i pod przykryciem aż cebula będzie miękka. Wtedy dodaj pokrojone w kostkę pomidory, wszystko wymieszaj i gotuj na małym ogniu i pod przykryciem (zajmie Ci to tyle, ile trwa ugotowanie kaszy).
Kaszę przepłucz najpierw zimną, a potem gorącą wodą, umieść w garnku i zalej szklanką wrzątku. Garnek przykryj i gotuj kaszę na maleńkim ogniu, nie mieszając, przez 15 minut.
Kiedy kasza będzie gotowa, nałóż ją do misek i zalej zupą zmiksowaną blenderem.