Zacznijmy od tego, że dla mnie to w jakim kubku piję kawę czy herbatę jest ogromnie ważne. Mam osobny kubek do herbaty czarnej, osobny do zielonej, inny do kawy rozpuszczalnej i filiżankę do kawy sypanej. A teraz mam też swój własny kubek do ziół.
Zaopatrzyłam się w niego dlatego, że próbuję przekonać moje wypadające włosy też od wewnątrz by jednak zostały na swoim miejscu i piję skrzyp i pokrzywę.
I przy okazji ciekawostka. Czy wiecie, że pijąc mieszanki ziołowe powinno się zwracać uwagę, by liczba ziół była nieparzysta? Jeżeli ktoś z Was wie dlaczego tak jest, to bardzo proszę o odpowiedź, bo jestem mega ciekawa.
Tak czy inaczej, dowiedziałam się tego będąc w moim obecnie ulubionym sklepie z ziołami i kosmetykami trochę bardziej naturalnymi niż te powszechnie dostępne w drogeriach. Poszłam tam zrobić zakupy dla mojej cioci, i chciałam przy okazji kupić sobie skrzyp polny i pokrzywę i babeczka powiedziała, że albo mam je pić osobno, a jeżeli chcę sobie zrobić mieszankę to coś powinnam dorzucić.
O tej konkretnej mieszance którą ja piję napiszę za jakiś czas, kiedy już będę mogła napisać coś o efektach. A póki co chciałam tylko pochwalić się kubeczkiem, który tak naprawdę wybrała mi moja mama, ale trafiła w stu procentach w mój gust.
Kilka dziewczyn polecało mi picie pokrzywy by poradzić sobie z wypadającymi włosami, a znacie może jakieś ciekawe mieszanki ziołowe, na szybszy porost włosów?