Coś pięknego, wrócić do Polski, do domu, gdzie jak zawsze wybór owoców i warzyw jest ogromny. Będę za tym tęsknić, jak już wyjadę na studia za kilka dni, chociaż...i tak będę się starać, mimo ograniczonego budżetu, żeby mieć dużo zdrowego jedzenia. Co jak co, ale kombinowanie mam już w małym palcu. :D Kolejną niespodzianką i czymś miłym dla oka był nowy, ogromny mikser-blender w kuchni. Akurat nie nacieszę się nim zbyt długo, bo za kilka dni już stąd znikam, ale z pewnością muszę coś takiego sobie kupić. I to jak najszybciej! Nawrzucałam tam owoców i liści szpinaku tak dużo, że po zmiksowaniu starczyło mi na 3 spore porcje.