Moja mama miała urodziny. Zapytałam jakie chce ciasto, a ona odpowiedziała, że całe wakacje chodziło za nią ciasto z jej dzieciństwa- biszkopt z masą budyniową owocami i galaretką,czyli tortoletka.
Myślałyśmy, ze wszyscy będą widzieli o co chodzi jak usłyszą nazwę naszego ciasta, ale po kilku nieudanych próbach i zdziwionych osobach okazało się, ze ta nazwa funkcjonuje tylko u nas. Ale prawda, że jest ładniutka?
Ciasto jest bardzo proste, ale wymaga trochę czasu na chłodzenia. Oczywiście, żeby nie było zbyt miło pierwszy biszkopt mi nie wyszedł, ale co inego mogło mi się przytrafić, więc może nie będę się zbytnio rozpisywać na ten przykry temat.
Na biszkopt:
-6 niezbyt dużych jajek w temperaturze pokojowej
-6 łyżek cukru
-6 kopiastych łyżek mąki
Na masę budyniową:
-125g (pół kostki) margaryny
-żółtko
-łyżka mąki pszennej
-łyżka mąki ziemniaczanej
-1/4 szklanki cukru
-250 ml mleka
-ekstrakt lub cukier waniliowy
Na galaretkę:
-świeże lub mrożone truskawki (mogą być inne owoce)
-2 galaretki
Jajka ubić z cukrem do momentu aż masa będzie bardzo jasna i sztywna. Zajmuje to około 15-20 minut. Do masy delikatnie dodawać przesianą mąkę i mieszać łyżką.
Wylać ciasto do posmarowanej masłem i opruszonej bułką tatrą tortownicy o średnicy 26 cm i piec w 180* około 40 minut.
Podczas pieczenia nie można otwierać piekarnika. Dopiero przed wyłączeniem można uchylić i sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest gotowe.
Przygotować galaretki w litrze gorącej wody i odstawić w zimne miejsce.
W miseczce dokładnie zmieszać żółtko z mąką i cukrem. Masę powoli wlewać do gotującego się w garnuszku mleka cały czas mieszając, żeby nie powstały grudki. Jeszcze przez chwilę gotować.
Gęsty budyń odstawić do wystygnięcia.
W misce miksować margarynę, aż powstanie puszysta masa. Dodawać po łyżce zimnego budyniu nadal miksując.
Gotową masę wyłożyć na biszkopt i odłożyć w chłodne miejsce, żeby stężała.
Wyłożyć owoce na budyń i zalej tężejącą galaretką.
Odstaw ponownie w zimne miejsce, żeby zastygła.
There was my mom's birthday and i asked her what cake does she want. Her answer was- tortoletka- it means sponge-cake with pudding, fruits and jelly.
We thought everybody will knew what do we mean saying "tortoletka" but after few surprised faces we realised that this name probably exists only in our region but its really pretty.
It's an easy cake but it neads cooling. Of course in my case there had to be some problems. My first sponge-cake didn't work out but maybe I won't write an essay about this terribly sad situation.
For sponge-cake:
-6 not too big eggs (they have to be warm so take them out of the fridge about 2 hours before making cake)
-6 tbsp sugar
-6 heaped spoonful
For pudding mass:
-125g margarine or butter
-1 egg yolk
-1 tbsp wheat flour
-1 tbsp potato flour
-1/4 cup sugar
-1 cup milk
- vanilla sugar or extract
For jelly:
-Fresh or frozen strowberries (you may use other fruits)
-2 packages jelly
Wheap eggs with sugar until they get very light and stiff it takes about 15-20 minutes. Add sieved flour and mix gently with a spoon.
Pour it into round form covered with butter and sprinkled with breadcrumbs.
Bake for about 40 minutes in 180*C. Do not open the oven while baking!
Mix dry jelly with litre hot water and leave for gelling.
Mix egg yolk with flour and sugar and pour it into boiling milk constantly mixing until it is very dense. Leave in a cold place.
Blend butter inti getting fluffy mass. Add gradually cold pudding while still mixing.
Cover sponge-cake with pudding mass and leave it in a cold place.
Put fruits on the top and then cover cake with gelling jelly.
Leave in a cold place again in a fridge for best.
Smacznego, Laura
Sometimes when I wake up I wonder is it winter already?