Od zawsze byłam przeciwniczką suplementacji. Nie wierzyłam w zażywanie witaminy C, śmiałam się z zestawów na "zdrowe włosy"... właściwie wszystkich innych również. Do apteki nie chodziłam nigdy, do lekarza nie chodzę po dziś dzień. Witaminy w tabletkach były dla mnie bujdą, a kolejne pseudo rewelacje o skutkach zażywania witaminy D, traktowałam z przymrużeniem oka. Do czasu.
Wraz ze zdrowszym trybem odżywiania, zaczęłam zagłębiać się w kolejne badania, wykłady profesjonalistów, niezależne publikacje. Postanowiłam sprawdzić i testować wszystko to, co polecają autorytety, a co uważam, mogłoby mi służyć. Miałam już dobre podstawy - moje menu zmieniło się z "cukier cukier cukier nabiał alkohol" na "mięso mięso mięso warzywa owoce kasze kasze kasze cukier". Na pierwszy rzut poszła witamina D, na drugi spirulina, przyszła pora na kolagen.
Dlaczego
KOLAGEN?
Predyspozycje do urazów miałam zawsze, ale od kiedy biegam, moje stawy narażone są jeszcze bardziej. "Lepiej zapobiegać niż leczyć" - nauczona doświadczeniem, sięgnęłam po kolagen, bo dokładnie pamiętam problemy z wiązadłem i jeszcze większe z jakimkolwiek wolnym terminem u lekarza - nie wiem jak dziś, ale wtedy hasło "pierwsza konsultacja za 10 miesięcy" było standardem. Dziesięć miesięcy bez biegania? Kolejne miesiące leczenia? Nie wyobrażam sobie drugi raz doświadczać takich atrakcji.
Kolagen marki Aurosa zaczęłam
testować w połowie marca. Minęły prawie dwa miesiące, ale przyznaję, że pierwsze efekty zauważyłam bardzo szybko.
Obawy
Jedyne czego się bałam, to tego, że produkt nie będzie się wchłaniał. Często tak jest, że przyjmujemy tabletki "byle jak", a przecież bez prawidłowego odżywiania, suplementy nie mają podstaw, by prawidłowo się wchłonąć. Nie wystarczy przepić tabletki wodą na pusty żołądek, by zadziałała. Testowany przeze mnie kolagen to kolegen typu I, otrzymywany z hydrolizatu kolagenowego. Plusem kolagenu Aurosa jest jest jego źródło - producent chwali się, że ich produkt jest lepszy, gdyż konkurencja stosuje głównie "odpadowe" wieprzowe i wołowe, które wchłaniają się dużo gorzej. W składzie znajdziemy również glukozaminę i chondroitynę, przyczyniające się do odbudowy chrząstki stawowej, przez co produkt ma działanie kompleksowe.
Działanie
Przyjmowanie kolagenu przyczynia się do wielu rzeczy, ale dla mnie najważniejsze z jego działań to:
- wygładzenie zmarszczek
- ujędrnienie skóry
- poprawa sprawności stawów
- zmniejszenie ryzyka urazów
- przyspieszenie gojenia ran
Efekty
Nie przyglądałam się swoim zmarszczkom, ale skoro Pani w sklepie zapytała mnie o dowód ( który w sierpniu trzeba będzie po dziesięciu latach wymienić na nowy ), podejrzewam że to działa. Nie wiem czy ma to jakikolwiek wpływ na "wiązanie wody", ale zdarzyło mi się usnąć bez kremu na noc po wieczornym demakijażu, a jednak moja skóra nie była wtedy sucha na wiór. Obiecywane "zmniejszenie ryzyka urazów", potwierdzam z czystym sumieniem - żadnych urazów od kiedy przyjmuję kolagen, choć ze wstydem przyznaję, że nie zawsze rozgrzewam się przed treningiem tak, jak powinnam.
Efekt uboczny
Poza tym, że nawet przy zbyt krótkiej rozgrzewce, nigdy nie odczułam "bólu w kościach", odkryłam coś innego, co przekonało mnie do systematycznego sięgania po kolagen. Być może to moje złudne szczęście, ale.. Od lat jestem typowym meteopatą i od czasów gimnazjum ( a więc naprawdę sporo :)), co roku przechodzę "dramat" w postaci potwornego bólu kolan na początku wiosny. Dosłownie rok w rok, gdy tylko zbliżają się ciepłe dni, ja przez blisko miesiąc, odczuwam bóle w kolanach. Zdarzało mi się brać na to leki przeciwbólowe, choć najczęściej owijałam kolana ciepłym kocem i liczyłam, że przestanę o tym myśleć. W tym roku - eureka - ból praktycznie się nie pojawił. Nie wiem czy jest to zasługa kolagenu, ale jednak śmiem twierdzić, że tak, bo przez lata testowałam już różne, mniej lub bardziej mądre metody, by temu zapobiec i nigdy nic nie przyniosło takiego skutku.
AurosaNiezmienne pozostaje moje podejście do wielkich koncernów i nowości o cud produktach, które mają odmienić nam życie bez kiwnięcia palcem. Nie wierzę w reklamy jako takie i znając działania wielu firm, wiem że nastawione są na zysk, a nie misję zbawienia świata. Sięgając po produkty firmy
Aurosa, wiem że sięgam po produkty rodzimej firmy, w której pracują pasjonaci, a nie "maszyny". Ludzie, którzy na moje wątpliwości, nie zostawiają mnie z niczym, a zasypują wszelkimi wyjaśnieniami, spostrzeżeniami i rzetelną wiedzą, której tak bardzo teraz brakuje.
Podsumowanie
Kolagen to kolejny produkt, które na stałe zagościł w mojej apteczce. Startów biegowych przede mną w tym roku jeszcze całe mnóstwo i mam nadzieję, że przyjmowanie kolagenu, pomoże przetrwać mi ten sezon bez kontuzji - nie chciałabym ponownie zakończyć półmaratonu bez buta, jak miało to miejsce w Krakowie. Wiecie, że nigdy nie polecam na blogu niczego, do czego nie byłabym przekonana, dlatego biorę na siebie tę odpowiedzialność i z czystym sumieniem polecam ten produkt.
WWW: http://aurosa.pl/FACEBOOK: facebook.com/aurosa.suplement