To był mój weekend, mój dzień, moje święto.
Urodziny, oficjalne
otwarcie Akademii Boksu ( do obejrzenia tutaj:
otwarcie sali - fotorelacja ) i na koniec perełka -
Półmaraton w Poznaniu! Minął rok od mojego
debiutu, rok który zmienił wszystko. Zaledwie piętnaście miesięcy temu zaczęłam biegać i to spowodowało wielki przewrót w moim życiu. W ciągu roku udało mi się zdobyć Koronę Polskich Półmaratonów, oraz przejść ogromny kryzys spowodowany równie ogromnymi problemami ze snem. Tego półmaratonu mówiąc brzydko, bałam się jak cholera. Nie wiedziałam czy w ogóle dam radę go przebiec, czy nie padnę na trasie, czy nie dobiegnę w czasie gorszym niż czas na debiucie.
Udało się! Mimo ciemności przed oczami na którymś kilometrze, dotarłam. Dotarłam szczęśliwa i uśmiechnięta. Rozemocjonowana i jak zwykle powtarzająca, że jak się chce, to można. Ten półmaraton był czymś więcej niż zwykłym biegiem. Ten półmaraton przypomniał mi, jak pięknie jest biegać. Jestem przeszczęśliwa i ponownie zakochana w bieganiu najbardziej na świecie. CUDOWNIE!
Wrzucam trochę głupkowatych zdjęć zrobionych przed i po :) Maciu - dziękuję za towarzystwo na trasie. Kamil braciszku - dzięki za to, że w nocy przed nie chrapałeś. Buziaki!