Grissini to włoskie paluszki z ciasta drożdżowego doprawione solą morską, czasem też ziołami, podawane zwykle w towarzystwie serów, wędlin czy oliwek.
Lubię maczać je w domowych sosach lub po prostu, w dobrej oliwie z kilkoma kroplami octu balsamicznego. Świetnie sprawdzają się na imprezach!
Domowe paluszki grissini
250g mąki pszennej
5g drożdży suchych (instant)
2/3 łyżeczki soli
2/3 łyżeczki cukru
150g letniej wody
oliwa do wysmarowania paluszków
sól morska, zioła suszone- do posypania
W dużej misce mieszam mąkę, suche drożdże, sól i cukier. Dolewam wodę i mieszam całość drewnianą łyżką do połączenia składników, ok 30 sekund. Miskę przykrywam ściereczką i na 2h odstawiam ciasto w ciepłe miejsce (po 2h ciasto powinno dwukrotnie zwiększyć swoją objętość).
Piekarnik rozgrzewam do 220st. Dużą, czarna blachę z wyposażenia piekarnika pokrywam papierem do pieczenia.
Ciasto wyjmuję z miski i krótko zagniatam na blacie podsypanym mąką. Z ciasta formuję paluszki grubości małego palca, chociaż mogą być też cieńsze (dobrze jest najpierw natłuścić dłonie oliwą) i układam je na blaszce. Tak przygotowane paluszki smaruję oliwą, posypuję solą oraz ziołami.
Piekę w 210st (grzałka góra- dół) przez 10-15min (w zależności od grubości).
Ola.