Cześć,
historia jest krótka- nadziewki są rezultatem zasady "potrzeba matką wynalazków". Taka sytuacja: goście już jadą (nie do końca zapowiedziani), nie mam czym ich poczęstować. Z drżeniem rąk otwieram lodówkę. Wertuję wzrokiem półki. Wyjmuję prawie wszystko co w niej mam. Podnoszę brew i... myślę sobie "hmmm, chyba nie będzie aż tak źle" :-D
Nadziewki rypińskie
Składniki:
- 8 kajzerek
- 0,5 kg mięsa mielonego (z karkówki)
- 2 pomidory
- 3 średnie ogórki kiszone
- 1 papryka czerwona
- 1 cebula
- 0,5 kg pieczarek
- mozzarella
- ser żółty (Twój ulubiony)
- suszona bazylia
- sól, pieprz
- papryka słodka
- masło
- cytryna
Cebulę obierz, poszatkuj. Podsmaż na niewielkiej ilości masła. Pieczarki obierz, umyj i pokrój w plasterki. Skrop je delikatnie sokiem z cytryny (dzięki temu nie pociemnieją). Dodaj do cebulki. Podduś przez chwilkę. Dodaj mięso. Przypraw solą i pieprzem. Paprykę umyj i pokrój w małą kosteczkę. Dodaj do kociołka. Pomidory sparz, obierz ze skóry, pokrój w średnie kawałki, a ogórki kiszone w małą kosteczkę. Dodaj wszystko do mięsa. Dodaj trochę starej mozzarelli. Przypraw bazylią i papryką słodką. Skrop troszkę sokiem z cytryny.
Teraz czas na bułki. Odkrój im "kapelutki". Wyciągnij "miąż" i niewielką jego ilość wrzuć na patelnię (resztę zjedz, podziel się z ptaszkami lub zostaw do zagęszczania innych sosów). Bułeczki posmaruj od środka odrobiną masła. Nagrzej piekarnik do 200 st. C. Wstaw na chwilę bułeczki aż masło się rozpuści, a bułeczki staną się lekko chrupiące. Wyjmij. Do każdej nałóż farsz. Zetrzyj na nie ser żółty. Przykryj "kapelutkiem" i znów zetrzyj starty ser (na małych oczkach- dzięki temu powstanie piękna "pajęczynka"). Wstaw do piekarnika do momentu rozpuszczenia się sera i przyrumienia się bułeczek.
Po protu szaleństwo smaku w tak prostej formie!!!!! :-)
Pamiętaj - CHCIEĆ TO MÓC!
Do miłego,
M.