Mak… moje świąteczne uzależnienie! :) Zazwyczaj w tym okresie jem go najwięcej, a masa makowa mogłaby towarzyszyć mi dzień w dzień. Uwielbiam ten słodki makowo-bakaliowy smak. Oczywiście, masę makową robię sama - nie ma lepszej i zdrowszej od tej domowej. Wystarczy zmielić mak, ewentualnie kupić mielony, dodać bakalie, orzechy, zdrowy syrop - najlepsza z klonowym, i gotowe. Już niedługi z jej udziałem stworzę ukochane makówki (robimy je noc przed Wigilią) oraz ciacho - będzie na blogu! :) Tymczasem podaję Wam swój podstawowy przepis na pyszną, zdrową masę makową.
masa makowa z bakaliami i orzechami
poppy seeds with dried fruits and nuts
Składniki (większa porcja - na mniejszą podzielić składniki na pół):
- 400g mielonego maku
- szklanka dowolnych orzechów (u mnie zazwyczaj włoskie i migdały)
- szklanka rodzynek
- szklanka suszonej żurawiny
- 2 łyżki skórki z pomarańczy (suszona lub świeża - najlepiej z organicznej pomarańczy)
- opcjonalnie: sok z 1/2 pomarańczy
- szklanka syropu klonowego
- opcjonalnie: ekstrakt migdałowy, wanilia
Mak gotować ok. 30-40 min. na wodzie - szklanka/dwie. Następnie odsączyć na drobnym sitku lub w gazie. Lekko ostudzić. Wymieszać w bakaliami i syropem. Masę przechowywać najlepiej w szczelnie zamkniętym pojemniku/słoiku. Powinna wytrzymać do tygodnia, ale wiadomo - bardzo szybko znika! :)
Robi się coraz bardziej świątecznie. Planów mnóstwo, pracy nie brakuje. To będą cudowne Święta :)
Udanego dnia!