Zapiekaliście może kiedyś jogurt? Jeśli nie to koniecznie musicie spróbować! Pisząc jogurt mam oczywiście na myśli jogurt wegański - sojowy. Wybrałam smak naturalny, a sama nadałam mu kokosowo-cynamonowe aromaty. Wystarczy wmieszać wiórki kokosa, mąkę kokosową oraz cynamon i gotowe! Dosłodziłam zdrową melasą, stąd też przybrał bardziej karmelowy kolor niż śnieżno biały. W środku nie zabrakło kawałków ulubionej gorzkiej czekolady, która jak zawsze idealnie rozpuszcza się w każdym wypieku. Jogurt po upieczeniu wystudzony i podany z orzechami - chrupiącymi nerkowcami oraz delikatnymi płatkami kokosa. Nie brakuje też tutaj słynnego kakaowego sosu czyt. kakao + woda, plus ewentualnie syrop czy też mleko. Przyznam, że pieczony jogurt podbił moje podniebienie, dosłownie rozpływa się w ustach!
pieczony kokosowo-cynamonowy jogurt sojowy z kawałkami gorzkiej czekolady podany z nerkowcami i czekoladowym sosem
baked coconut-cinnamon soy joghurt with dark chcolate served with cashews and cocoa sauce
Składniki: - ok. 300g naturalnego jogurtu sojowego
- 2 kopiaste łyżki mąki kokosowej
- cynamon
- łyżka wiórek kokosowych
- łyżeczka naturalnej melasy (lub innego syropu/cukru)
- dowolna ilość gorzkiej czekolady (tu: 90%)
- opcjonalnie: łyżeczka mąki ziemniaczanej oraz łyżeczka soku z cytryny
- olej kokosowy do wysmarowania kokilki
- łyżeczka kakao+ 2-3 łyżki wody na sos (dodatkowo można dolać syrop klonowy lub inny czy też mleko roślinne zamiast wody)
- nerkowce i płatki kokosowe do podania
Jogurt wymieszać z mąką, wiórkami, melasą, cynamonem oraz posiekaną gorzką czekoladą. Przełożyć masę do natłuszczonej olejem kokosowym kokilki. Piec w nagrzanym do 175/180 stopni Celsjusza piekarniku ok. 30 min. Ostudzić i podawać z sosem kakaowym oraz orzechami i płatkami kokosowymi. Smacznego!
Zawsze trzeba od czegoś zacząć... Trzeba mieć odwagę, siłę i determinację by piąć się w górę, zaczynając od samego dołu.
Wstań, nie skupiaj się na swoich słabościach i wątpliwościach, żyj wyprostowany! Jan Paweł II
Miłego piątku! :)
P.S. Z całego serducha dziękuję za wczorajsze przemiłe komentarze! :* Często uświadamiam sobie, że jestem zbyt krytyczna wobec siebie...