W mojej kuchni pojawiła się nowa foremka, co owocuje kolejnymi eksperymentami zapiekankowymi oraz ciastami. Swego czasu produkowałam niezliczoną ilość zapiekanek z kaszy (np.
taką). Do ziemniaczanych też już robiłam kilka podejść (
musaka, albo
zapiekane pure). Taka wersja, jak na załączonym obrazu wypada równie efektownie - to trochę tak jakby przygotowywać placki ziemniaczane i zamiast smażyć ciasto na oleju, zapiec je w foremce. Przygotowanie jest proste, a efekt wyśmienity. Zapiekankę można potem pokroić w kostkę i serwować zamiast ziemniaków przy obiedzie lub jak to w moim przypadku było - schrupać z odrobiną sosu salsa i sałatką.
SKŁADNIKI
# 1 kg ziemniaków
# 450 g mrożonego szpinaku siekanego - jeśli jest akurat sezon, polecam użyć świeżego w liściach
# 200 g sera typu feta
# 2 ząbki czosnku
# 1 duże jajko (lub 2 małe)
# 100-150 g mąki gryczanej (można zastąpić pszenną)
### sól, pieprz, kurkuma, cząber, suszona natka pietruszki, bazylia.
1. Szpinak rozmrażamy i w miarę możliwości odsączamy wodę - nie musimy odsączyć wszystkiego, chodzi tylko o to, żeby niepotrzebnie nie rozrzedzać ciasta. (* jeśli przygotowujemy zapiekankę ze świeżym szpinakiem - obieramy liście i siekamy drobno.) Wrzucamy do dużej miski.
2. Ziemniaki obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i rozdrabniamy blenderem na papkę, dorzucamy do szpinaku. Blednując ostatnią porcję ziemniaków, dodajemy ser feta - dzięki temu rozprowadzi się równomiernie.
3. Jajko roztrzepujemy widelcem i dodajemy do ciasta, mieszamy.
4. Wciskamy 2 ząbki czosnku, doprawiamy solą, pieprzem i ziołami. Mieszamy.
5. W zależności od uzyskanej konsystencji dodajemy mąkę - w moim przypadku wystarczyła niepełna szklanka po nutelli. Ciasto powinno być lepkie i względnie jednorodne - nie może być za rzadkie, ale jeśli damy za dużo mąki zrobi nam się "klucha".
6. Pieczemy przez 35-40 minut w piekarniku rozgrzanym do 200*C. Dobrze jest nasmarować wcześniej foremkę oliwą.