Kasza jaglana to bomba witaminowa. Śmiem twierdzić, że jest pełna dobrodziejstw. Przede wszystkim jest sycąca, bogata w wysoką zawartość energetyczną oraz wspomaga trawienie. Jest idealna dla osób borykających się z uczuleniami pokarmowymi, bo nie zawiera glutenu. Kaszę jaglaną warto wprowadzić w diecie dla naszych najmłodszych, bo pomaga on również w niwelowaniu mokrego kaszlu i kataru. Kaszę jaglaną głownie gotowałam do obiadu, jako dodatek do mięs lub duszonych warzyw. Tym razem postanowiłam użyć jej do śniadania i tak oto powstały placuszki. Na zimno smakują równie dobrze.
A następny będzie sernik - dużo o nim słyszałam, więc trzeba będzie spróbować. ;)
SKŁADNIKI:
1 torebka kaszy jaglanej lub 3/4 szklanki jeśli nie mamy poporcjowanej
1 łyżka mąki pszennej
1 jajko
1 średnia marchewka
3 łyżki jogurtu naturalnego gęstego
żurawina suszona
olej do smażenia
Kaszę ugotować i wyłożyć na talerz żeby ostygła. Dodać do niej jajko, startą na drobnych oczkach marchewkę, jogurt, mąkę i żurawinę. Wszystko dokładnie wymieszać. Jeśli będzie za rzadkie, to można dodać jeszcze odrobinę mąki. Na odrobinie rozgrzanego oleju kłaść łyżką okrągłe placki, lekko rozpłaszczając. Smażyć z obu stron, aż utworzy się chrupiąca powłoka. Można podawać polane odrobiną jogurtu.