Wiem, już po sezonie. Ale jakoś wcześniej nie mogłam znaleźć czasu, by podzielić się z Wami moją nową miłością. Miłością do zielonych szparagów...
W tym roku jadłam je po raz pierwszy. Zachwycił mnie banalny sposób przygotowania - wystarczy umyć, odłamać końcówkę i już! Bez obierania. Szybciutko się gotują. A jak smakują... Podane z jajkiem sadzonym skradły moje serce. Polecam je Waszej uwadze w kolejnym szparagowym sezonie :)
Składniki:- zielone szparagi
- sól
- pieprz
- masło
- cukier
- jajka
- olej
Sposób przygotowania:
Szparagi umyj, odłam zdrewniałą końcówkę. W garnku - najlepiej wysokim a wąskim - zagotuj wodę. Lekko ją osól i ocukrz. Szparagi wstaw pionowo do garnka - najlepiej by było, gdyby "łepki" wystawały ponad wodę. Gotuj do miękkości - ok. 10 minut. Po wyjęciu z wody i ułożeniu na talerzu polej roztopionym masłem.
Jeśli chcesz podać z sadzonym jajkiem... Przyda się mała patelnia - taka na jedno jajko. Rozgrzej na niej sporą ilość oleju. Wybij jajko i przechylając lekko patelnię, wybieraj z niej rozgrzany olej i polewaj jako z góry. Gdy białko się zetnie, ułóż jajko na szparagach, lekko posól i posyp świeżo zmielonym pieprzem.
Smacznego :)