Niby najbardziej lubię świeże owoce. Ale gdy zobaczyłam ten deser zaczęłam przy szefie kuchni
Dworu Sieraków kręcić nosem. Z podtekstem: co to za wynalazek? Doza ostrożności wzięła się z obecnej w deserze tapioki. W minie Janusza Fica dało się wyczuć irytację. Znając moje kapryśne podejście do nowości, ze stoickim spokojem, podając mi łyżeczkę, zakomunikował – spróbuj.
I kolejny raz moje wątpliwości co do wyjątkowego smaku deseru zostały rozwiane.
Muszę przyznać: deser jest pyszny i lekki i co ważne idealny dla osób które nie tolerują glutenu!
Nasze spotkania w kuchni Dworu Sieraków podczas
Nocy wina zawsze owocują ciekawymi, oryginalnymi w smaku daniami. Toteż tak chętnie wspominam autora przepisów. Dla mnie możliwość obserwacji przy pracy w kuchni zgranego zespołu dokładającego starań, aby każda porcja wyglądała jak dzieło sztuki, gdy dociera do gości restauracji, to tak jakby być niewidocznym obserwatorem malarza tworzącego w ciszy dworskiego parku nową akwarelę.
Dość marzycielstwa, deseru skosztujcie sami.
Tapioka ryżowa z mlekiem kokosowym, mango, truskawkami i kumkwatem (1 porcja)
200 ml mleka kokosowego
2 łyżki drobnej tapioki
1/4 laski wanilii
2 łyżeczki cukru
świeże mango
świeże truskawki
kumkwat
Tapiokę przesypujemy do garnuszka, zalewamy mlekiem kokosowym i odstawiamy na godzinę. Po tym czasie dodajemy cukier, przeciętą wzdłuż laskę wanilii. Zagotowujemy. Zmniejszamy ogień i gotujemy na wolnym ogniu 5–10 min, co chwilę mieszając. Przelewamy do naczynia i odstawiamy do lodówki do stężenia na około 3 godziny. Mango kroimy w kawałki, truskawki i kumkwat w cząstki. Owoce mieszamy razem. Przed podaniem wyjmujemy deser z lodówki i wykładamy na wierzch owoce.