Słodycz z nutą pikanterii. Słońce na talerzu. Piękny głęboki pomarańcz ze złotymi refleksami. A to tylko słodki ziemniak, zwany patatem lub wilcem ziemniaczanym. Bulwy batatów są soczyste, kremowe, o delikatnie słodkawym posmaku, aromatycznym zapachu, wysokiej wartości odżywczej i znacznej zawartości karotenów.
Z batatem to taka ciekawa rzecz, raz odkryty i posmakowany wraca, ale za każdym razem w nowych odsłonach. Dzisiaj proponuję w postaci kremu z dodatkiem imbiru, który świetnie kontrastuje słodycz batatu.
Powszechny jest pogląd, że zupy to propozycja wyłącznie na jesienne czy zimowe wieczory. Nic bardziej mylnego. W okresie wiosenno-letnim stawiajmy na warzywa i owoce. Kremy z warzyw to świetne źródło witamin, minerałów, błonnika. To również lekki, a zarazem sycący posiłek.
Krem z batatów w tajskim stylu
- 1 średniej wielkości batat (ok. ½ kg)
- 1 łyżka masła
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- kawałek imbiru (3 cm kawałek wystarczy)
- 2 kubki bulionu drobiowego (może być też woda z dodatkiem soli)
- świeżo mielony pieprz
- sól morska
- 2 szczypty kminku
- szczypta chilli
- 50 ml białego, wytrawnego wina
- ok. 5 łyżek mleka kokosowego
- 1 łyżka oliwy z oliwek
W rondelku rozgrzewamy oliwę z masłem, szklimy cebulę i czosnek drobno posiekane. Następnie do naczynia dodajemy obrany i starty na tarce o grubych oczkach batat, starty drobno imbir, kminek i chili. Podlewamy winem i chwilkę dusimy mieszając cały czas. Dolewamy bulion i gotujemy około 15 minut. Miksujemy do uzyskania gładkiego kremu, bez gródek, ponownie stawiamy na ogień na dosłownie parę minut. Do zupy dodajemy mleko kokosowe, doprawiamy solą i pieprze. Serwujemy w miseczkach z dodatkiem np. włoskiego smażonego ciasta. Można z wierzchu ozdobić zieloną pietruszką lub kolendrą.
Łączenie wina z potrawami zadaniem prostym nie jest, a już na pewno nie jest popularne podawanie wina do zup. Jakiś czas temu postanowiłam przełamać stereotypy i doświadczenie pokazało, że są zupy wyraziste, esencjonalne, aromatyczne, gęste, które aż proszą się, aby ich smak podbić i wyostrzyć kieliszkiem dobrze dobranego wina. I nie mam tutaj na myśli popularnego u nas niedzielnego rosołu i poniedziałkowej pomidorowej z ryżem na owym rosole, chociaż byłoby to zdecydowanie interesujące wyzwanie. Zupa grzybowa na przykład świetnie komponuje się z aromatycznym porto. Alzacki Pinot Blanc interesująco udźwignie francuską zupę cebulową, ale równie smaczna będzie ona w towarzystwie austriackiego Gewürztraminera. Niespodzianką jest też zupa czosnkowa, której smak wyostrza hiszpańska Cava.
Dzisiaj postawiłam na połączenie aromatycznego urugwajskiego Sauvignon Blanc z wyrazistym stylem kremu z batatów.
Eleganckie białe wino wytrawne z Urugwaju o wyraźnych owocowych aromatach gujawy i grejpfruta okraszonych nutą ziołową. W ustach rześkie, złożone, o przyjemnym posmaku.