Dzisiaj polecam Wam dla odmiany mięso królicze. Mimo, że zdobywa miłośników, nadal jest w Polsce mało popularne, mimo, że smakuje świetnie, jest lekkie, bardzo zdrowe i banalne w przygotowaniu. Królik zdobywa przede wszystkim śląskie stoły od wielu lat, ale w całym kraju powoli ludzie zaczynają się przekonywać do włączenia go do codziennej diety. Dzisiaj podaję przepis na potrawkę – królika z warzywami. Poniższe składniki warzywne mogą być różne, w zależności, na jakie akurat macie ochotę :)
Czego potrzebujemy? Podaję przepis na porcję dla dwóch osób.
2 nogi królicze (może być inna część mięsa, jaką uda Wam się kupić – świeże tuszki królicze można czasem dostać w Lidlu, mrożonego królika można zawsze kupić w sieci Społem i „lepszych” delikatesach”)
groszek cukrowy umyty, oczyszczony
kilka zielonych szparagów – ja zużyłam 6 sztuk
duża marchew
2 duże cebule
duża papryka,w dowolnym kolorze
2 ząbki czosnku
pół szklanki sosu sojowego ciemnego
szklanka intensywnego bulionu roślinnego lub z kury, ale ważne jest by był esencjonalny
1 łyzka suszonej włoszczyzny
2 łyżki oleju rzepakowego lub innego roślinnego
pieprz do smaku
Danie warto przygotować wieczór wcześniej – królika dobrze jest bowiem zamarynować. Podobnie jak w przypadku innych mięs, marynata ułatwia obróbkę i nadaje smak bez potrzeby przesalania potrawy. Nogi marynujemy w sosie sojowym w z wyciśniętym czosnkiem oraz olejem rzepakowym, najlepiej na noc, ale jak się spieszycie lub macie ochotę na królika akurat „dzisiaj” to 3-4 godziny powinny wystarczyć.
Warzywa myjemy, ze szparagów odkrawamy zdrewniałe końcówki. Kroimy na duże kawałki cebulę, marchewkę i szparagi. Paprykę w koła, cebulę kroimy na ćwiartki, marchew w grube kręgi. w naczyniu żaroodpornym, wysmarowanym częścią oleju układamy królika, wlewamy pozostałą marynatę i wrzucamy wszystkie warzywa. Dolewamy szklankę intensywnego bulionu –w tym przypadku to dość ważne, bo jeśli użyjemy wody, królik może wyjść mdły. Przykryte folią wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 30 minut. Po tym czasie odkrywamy naczynie, a królika co jakiś czas oblewamy powstałym sosem. Aby dodać aromatu i sprawić, aby królicza skórka nabrała chrupkości, przed dalszym pieczeniem posypuję go suszoną włoszczyzną oraz pieprzem
Po około 20 minutach wyłączamy piekarnik i pozwalamy królikowi jeszcze chwilę „dochodzić” w nagrzanym piekarniku. Po chwili jest gotowy do podania. Danie można jeść samodzielnie, lub podawać z pieczonymi ziemniakami jak ktoś jest bardzo głodny J
Smacznego!
PS. Obiecuję, że z przepisu na przepis zdjęcia będą coraz lepsze :)