Samosy to klasyczne pierogi rodem z Indii. Smażone w głębokim tłuszczu. Nadzienie głównie z ziemniaków, zielonego groszku i przypraw. Bardzo aromatyczne. Idealne z sosami lub bez nich. Są też wersje pieczone, ale ja nie uznaje w tej kwestii kompromisu. Te z piekarnika nie smakują tak.
Najlepsze w Warszawie zawsze były w restauracji Vega. Wielkie i bardzo aromatyczne. Jeden wystarczyłby się porządnie najeść. Pamiętam jak zawsze po zajęciach z jogi biegłem do Vegi na samosy i kotlety z fasoli :)
Tym razem postanowiłem trochę odczarować nadzienie. Zamiast ziemniaków dałem bataty. I to był świetny pomysł. Połączenie słodkich ziemniaków i groszku z kolendrą i przyprawami dało niesamowity farsz. Słodkawy, ale przełamany ostrością przypraw.
SKŁADNIKI:
Ciasto:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 5 łyżek oleju rzepakowego
- łyżeczka soli
- około szklanki ciepłej wody
Nadzienie:
- 2 spore bataty
- szklanka mrożonego zielonego groszku
- łyżeczka mielonego kminu
- średnia cebula
- łyżka garam masala
- łyżeczka mielonej kolendry
- łyżka curry
- 3 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
- 3 łyżki drobno posiekanej natki kolendry
- sól i pieprz do smaku
- 2 szklanki wody
WYKONANIE:
Ciasto:
- wsypać do miski mąkę i sól. Wymieszać, dodać olej i końcami palców dokładnie go rozprowadzić w mące
- powoli dodawać wodę, ciasto powinno być elastyczne i miękkie. Wyrabiać około 8 – 10 minut,
- zawinąć w folię i wstawić do lodówki
Nadzienie:
- bataty obrać i pokroić w małą kostkę
- do garnka wlać trochę oleju i na średnim ogniu podsmażyć pokrojoną w kostkę cebulę a następnie dodać kmin, curry, garam i kolendrę
- dodać bataty, groszek i dokładnie wymieszać, dodać wodę i na małym ogniu dusić około 10-15 minut (bataty powinny być miękkie, ale nie rozwalające się), nadmiar płynu odparować. Odstawić nadzienie do przestudzenia
- ciasto cienko wałkować i wykrawać krążki, nakładać nadzienie i zlepiać, a następnie zrobić falbankę, w garnku rozgrzać tłuszcz i smażyć na rumiano samosy z obu stron
- wyłożyć na ręcznik papierowy