Zrobiło się chłodniej, więc nie ma problemu z odpalaniem piekarnika :) Całe szczęście, bo wygląda na to, że tarty na kruchym cieście bezglutenowym wychodzą całkiem nieźle. Tym razem użyłam połowę razowej ryżowej i z amarantusa. Wyszło dość kruche ale nie na tyle, żeby nie dało się pokroić :) Musze jeszcze zrobić dokładniejsze rozeznanie w temacie IG mąk bezglutenowych. Kukurydziana i ryżowa biała, już wiem, że nie są najlepszym rozwiązaniem. Na pewno gryczana ma niskie IG ale ma też bardzo charakterystyczny smak. Jak tylko zbiorę wystarczająco wiarygodne informacje, na pewno uzupełnię posta lub dodam na stronę. Tymczasem tarta ryżowo - amarantusowa z samych warzyw i jajek wyglądała tak:
Składniki:
4 cebule
1 cukinia
2 duża marchewka
2-3 garście szpinaku świeżego
Opakowanie kiełków na patelnie
150 g mąki z amarantusa
150 g mąki ryżowej, pełnoziarnistej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
150 g masła do ciasta i dodatkowo do wysmarowania formy i smażenia
1 jajko do ciasta
Łyżeczka soli do ciasta
2 jajka do masy
Puszka lub słoik pomidorów (ja miałam domowej roboty)
Sól, pieprz, papryka wędzona i inne dowolne przyprawy
Wszystkie mąki zmiksować z zimnym masłem, solą i jajkiem. Schłodzić w lodówce przez godzinę, następnie wyłożyć ciastem nasmarowaną masłem formę i ponakłuwac. Podpiec spód tarty około 15 minut, temperatura 170 stopni, termoobieg. W międzyczasie podsmażyć cebule na maśle, dodać cukinię i marchew (ja zrobiłam wiórki obieraczką) a na końcu szpinak i kiełki. Wszystko przyprawić i podsmażyć kilka minut. Farsz wyłożyć na ciasto i zalać pomidorami wymieszanymi z jajkiem i przyprawami. Całość zapiec około 30 minut. Najlepiej smakowało ze świeżą pietruszką :)