Pomysł na takie koszyczki z parmezanu podejrzałem kiedyś w tv. Później na długo wypadło mi to z głowy, dopóki nie natrafiłem na ten pomysł na kwestii smaku. Pracy przy nim jest dużo mniej niż mogłoby się wydawać i naprawdę warto bo efekt jest niesamowity. Połączenie składników jest genialne, tak samo jak wrażenia wizualne (zdjęcie niestety tego nie oddaje, bo byłem zmuszony korzystać z aparatu w komórce ;).
- ok. 100 g. sera typu parmezan (użyłem Dziugasa)
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 100 g wędzonego boczku w cienkich plasterkach
- 2 główki cykorii
- garść gorgonzoli
- oliwa
- ocet balsamiczny
- kilka pomidorów suszonych
Mąkę mieszamy ze startym serem, wykładamy na papier do pieczenia i formujemy 2 płaskie koła. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do ok. 200 stopni na 4-5 minut. Serowe placki wyciągamy z piekarnika, układamy na odwróconej dnem do góry miseczce, pozostawiamy do wystygnięcia. Cykorie obieramy, płuczemy i osuszamy. Boczek przesmażamy na suchej patelni. Gorgonzolę i pomidory kroimy. Oliwę mieszamy z odrobiną octu. Podajemy według własnej inwencji.