Przez dwa miesiące zastanawiałam się, czy nie zwinąć blogowego majdanu. W grudniu przygotowałam nawet pożegnalny wpis, ale obiecałam sobie, że z jego publikacją wstrzymam się do stycznia. Od samego początku istnienia tego miejsca w sieci, publikowanie ...
Co by tu tytułem wstępu po chwilowej nieobecności Już listopad. Niedługo święta. Pogoda pod psem. Trzeci tydzień leczę grypę. Ten, kto wymyśla tabletki wielkości orzecha laskowego, niech się nimi kiedyś sam zadławi. Katar zabija. W żyłach płynie...
Nie mam pojęcia, kto i kiedy jako pierwszy nazwał to pyszne ciasto salcesonem. Nie wiem, jak bardzo szalony, pijany czy spragniony mięska, skórek i wieprzowych uszu gotowanych w pęcherzu był, ale nigdy mu tej przewiny nie wybaczę. Dzięki ...
Zima trzyma. Tu zmrozi, tam posypie, gdzieniegdzie zawieje i zamiecie. Od czasu do czasu zmusi przechodnia do błyskawicznego opanowania sztuki latania i lądowania bez wysuniętego podwozia. Z rana wysmaga twarz lodowatym powietrzem, wieczorem oblepi śni...
Stary, nadgryziony zębem czasu zeszyt z przepisami. Należący ongiś do Mamy, Babci, Dziadka, Cioci Taki, w którym kartki zdążyły pożółknąć, a literki mocno wyblakły. Noszący ślady wielu kulinarnych działań, które toczyły się w jego pobliżu. Z dop...
Chciałam, bardzo chciałam podzielić się dziś z Wami przepisem na pyszny sernik waniliowy z solonym karmelem. Sernik zrobiłam, przepis przygotowałam, już, już miałam się zabierać za robienie zdjęć, wszystko szło jak z płatka, aż tu nagle Deser si...
W ubiegły weekend, zupełnie przypadkiem, natknęłam się w centrum Warszawy na starego znajomego. Po zrobieniu wielkich oczu, kilkuminutowym słownym wyrażaniu naszego jakże wielkiego zdziwienia oraz udzieleniu sobie odpowiedzi na oryginalne...
Najchętniej nazwałabym tę potrawę kapustą czerwoną mocno spóźnioną, bo zbieram się do dodania przepisu od ponad miesiąca A pyszna jest wielce i sama się robi. I taka wegetariańska szczególnie polecam do obiadu, wegetariańsk...
We wczesnym dzieciństwie, mój Brat i ja, mieliśmy pewną ulubioną piosenkę. Niekoniecznie z kategorii tych, przeznaczonych dla milusińskich, ale jak wiadomo, takie są wtedy najlepsze. Jedna z jej zwrotek brzmiała mniej więcej tak: U mojego wujka ...
Dzisiaj krótko, zwięźle i kawiasto naławiasto, bo piątek, piąteczek, piątunio ucieka i nie poczeka Propozycja lekkiego obiadu lub kolacji, ze świeżą, chrupiącą brukselką i pietruszką na ciepło w rolach głównych. Jeżeli macie ochotę...
Przeglądając wczoraj zawartość kuchennych szuflad i szafek, doszłam do bardzo niepokojącego wniosku. Otóż, jestem głęboko uzależniona od kupowania mąk maści wszelakiej. Małżon mój doznał całkiem niemałego szoku i zrobił nie całkiem małe oczy, kiedy uśw...
J.R.R. Tolkien pisał Władcę Pierścieni przez około 12 lat. Ja do zrobienia lembasów, elfickich chlebków, przymierzałam się przez niemal 15, czyli od momentu, kiedy po raz pierwszy przeczytałam tę genialną powieść. Powieść, po którą sięgnę...
Tegoroczna poświąteczna wałówka od moich Rodziców przerosła nasze najśmielsze oczekiwania, a wagowo także i mnie samą (kto nie wierzy, niechaj zajrzy tutaj). Wędzone sery, swojskie wędliny, jajka od szczęśliwych kurek, zapomniane już niemal kompoty, su...