Czekałam na tę książkę, bo po krótkiej recenzji znalezionej w sieci bardzo chciałam przekonać się, czy mi się spodoba. Miałam ku temu powód - generalnie nie przepadam za wszelkiego typu "przewodnikami po życiu". Kojarzą mi się z musztrą, korporacją i narzuconym zorganizowaniem. W tej chwili mogę powiedzieć, że wiem, dlaczego tak jest. Co najzabawniejsze, wyjaśniła mi to właśnie poniższa książka!
Tak jak napisałam - niechętnie sięgam po poradniki motywacyjne. Miałam z różnymi do czynienia na różnych etapach życia; pamiętam że szef jednej z firm, z którą współpracowałam, zmusił mnie (ups - zmotywował) do kupienia dwunastu! tak, dwunastu takich książek, dotyczących zarządzania ludźmi i firmą. Czy je przeczytałam? Nie. Nie przeczytałam, bo wpadło mi od razu w jednej w nich w oko zdanie, które brzmiało mniej więcej tak: "we wtorek umyj samochód swojego pracownika" - i to odwiodło mnie od czytania czegokolwiek jeszcze.
Ok. Wracam do książki. Siedzę w niej od wczorajszego popołudnia. Nie przeczytałam jej jeszcze w całości, bo skupiłam się na razie na części, która dotyczy mnie samej. Bardzo szybko mogłam zorientować się, do której z czterech grup ludzi należę (wg podziału autorki, czyli wg systemu czterech tendencji). To okazało się tak proste, że aż banalne, jednak by to odkryć, potrzebna była ta lektura. Dowiedziałam się zatem, którym typem jestem, i już mam w głowie mnóstwo przemyśleń, w czym mi to pomoże i co sama mogę zmienić, by żyło mi się lepiej i wygodniej (zwłaszcza z samą sobą). To naprawdę ciekawe!
Książka trafia do mnie przede wszystkim dlatego, że jest napisana bardzo zwyczajnie, jakby Gretchen Rubin siedziała ze mną na kawie i wyjaśniała, dlaczego to bądź tamto robię tak czy tak, i co mogę zrobić, żeby poradzić sobie z tym inaczej.
Fajnie, bo mogę również w dość prosty sposób spróbować ocenić, do jakich typów należą bliscy mi w jakiś sposób ludzie, w rodzinie, albo w pracy. Wiedząc to chyba łatwiej Ich czasami zrozumiem.
W mojej prywatnej ocenie daję jej 8/10 punktów. Polecam - warto po nią sięgnąć.
(wydanie miękkie, ze skrzydełkami, przyjemnie się z niej korzysta)
W górnej części bloga widzisz stronę: książki na smutki. To właśnie tam znajdziesz wszystkie moje recenzje.