Uwielbiam taki świąteczny spokój jak dziś, gdy już cała krzątanina za mną, i można napawać się błogim nicnierobieniem. Zwłaszcza że ostatnio tydzień był dla mnie maksymalnie ciężki, spałam ledwie po kilka godzin. Nawet nie przeszkadza mi, że co chwilę ...