Zakładając bloga planowałam publikować od czasu do czasu porównania produktów. Nie ma ukrywać, że idzie mi to kiepsko... Ale mam silne postanowienie to zmienić. Ten post, jak i kilka innych, siedzi w mojej głowie od samego początku blogowania, więc naprawdę czas najwyższy, żeby ujrzały światło dzienne.
O czym więc będzie? Zamierzam Wam przedstawić porównanie dwóch produktów - siemienia lnianego i nasion szałwii hiszpańskiej, czyli chia. Będą konkretne liczby dla poparcia moich słów, ale nie zamierzam Was nimi całkiem zasypać