Dawno nie było przepisu na pastę do kanapek. Jako że bób zaczyna znikać ze straganów, postanowiłam jeszcze go wykorzystać do zrobienia prostej, pysznej pasty. Bób jest bogaty w białko, żelazo, cynk, kwas foliowy, zawiera dużo błonnika pokarmowego, dzięki czemu syci na długo. Wykorzystanie bobu do zrobienia pasty jest naprawdę fajnym rozwiązaniem, ponieważ nie jada się wtedy dużych ilości na raz i można dzięki temu uniknąć nieprzyjemnych dolegliwości. Proponuję dodatkowo gotować bób bez przykrycia, co pozwala pozbyć się wzdymających substancji. W tej paście połączyłam bób z lubczykiem, co muszę przyznać, dało ciekawy efekt. Ważne, żeby nie przesadzić z ilością lubczyku, ma on być tylko przyprawą.
Składniki:
- 500 g bobu (ok. 320 g po obraniu)
- 4 łyżki oleju rzepakowego (40 g)
- lubczyk (suszony lub świeży) - do smaku
- ⅓ łyżeczki soli (2 g)
- 1 łyżeczka soku z cytryny
Wykonanie:
- Bób wypłukać, wrzucić na wrzątek i gotować około 5 minut od ponownego zawrzenia wody. Po ugotowaniu odcedzić i dokładnie przelać zimną wodą. Zostawić do całkowitego ostudzenia.
- Zimny bób obrać z łupinek i zmiksować z pozostałymi składnikami. Pastę przechowywać w lodówce.
Całość dostarcza: