Wczoraj rozpoczęło się wielkie święto dla fanów piłki nożnej, a już wkrótce nasza reprezentacja rozegra pierwszy mecz na Euro 2016. Nawet jak nie jest się wiernym kibicem, ciężko o tym nie wiedzieć, bo wszystkie portale internetowe piszą tylko o tym... Więc pędzę do Was z pomysłem,
jak odciągnąć zagorzałych fanów piłki kopanej sprzed telewizorów ;). Proponuję zrobić coś, co będzie
pięknie pachniało podczas pieczenia i ten zapach zmusi co po niektórych do ruszenia się z kanapy. Mini-jagielniczki wersja 2 - z kakao, gorzką czekoladą i suszonymi wiśniami (wersja 1 ⇒
TU). Mmm, kto się oprze? Ja nie mogłam i zjadłam dwa prosto po wyjęciu z piekarnika. Co prawda w przepisie podaję, żeby jeść po wystudzeniu - bo wtedy mają lepszą konsystencję i smakiem bardziej przypominają serniczki - co nie znaczy, że nie można zjeść jeszcze gorących - są bardziej jak budyń, a w środku skrywają się kawałki
rozpuszczonej czekolady. Też pychota!